Transfery. Europa szykuje się na Isco

Jeszcze dwa lata temu był piłkarzem anonimowym. Dziś hiszpański pomocnik Malagi Isco jest już obiektem pożądania czołowych europejskich klubów. Jego umiejętnościami najbardziej zachwyceni są działacze Manchesteru City. Według doniesień mediów, cudowny 20-latek na Wyspy może trafić już w styczniu.

Karierę rozpoczynał w Benamiel, niewielkiej miejscowości na przedmieściach Malagi. Z wielkim futbolem zatknął się jednak w Walencji. Cztery występy w Primera Division nie zrobiły jednak na nikim wrażenia. Po roku spędzonym w pierwszej drużynie "Nietoperzy" wrócił do domu. Pomocną dłoń wyciągnęła do niego Malaga.

Na koncie miał już wtedy ponad trzydzieści występów w młodzieżowych reprezentacjach Hiszpanii i nadal uważany był za jednego z najbardziej utalentowanych zawodników młodego pokolenia. Klub z Andaluzji wyłożył za niego sześć milionów euro, a sam Isco nie mógł uwierzyć w swoje szczęście. Znów był wśród najbliższych i przyjaciół. Znalazł się w miejscu, w którym czuje się najlepiej, co udowodnił już w pierwszym sezonie.

Od razu stał się zawodnikiem pierwszego składu. Wystąpił w niemal wszystkich spotkaniach. Największa gwiazdą zespołu był wtedy jeszcze reprezentant kraju - Santi Cazorla. Isco nazywano po prostu lokalnym bohaterem.

Do czasu.

Gdy latem tego roku Cazorla przeniósł się do Aresnalu, młody zawodnik wyszedł z cienia swojego starszego kolegi. Przed sezonem wziął udział w igrzyskach w Londynie, które skończyły się dla Hiszpanów kompromitacją. Isco jako jeden z nielicznych zawodników reprezentacji olimpijskiej zebrał jednak pochlebne recenzje.

Do Malagi zaczęły napływać pierwsze poważne propozycje transferowe, ale klub, który przygotowywał się właśnie do swojego historycznego, pierwszego startu w Lidze Mistrzów, nawet przez chwilę nie myślał o sprzedaży najcenniejszego gracza. Oferty Anży Machaczkała, Tottenhamu, a nawet Barcelony musiały więc wylądować w koszu na śmieci. Nie ma czego żałować, bo po dwóch kolejkach w europejskich pucharach zespół jest rewelacją rozgrywek, a Isco zdobył w nich dwie piękne bramki.

Pieczę nad rozwojem kariery Isco trzyma jego ojciec, który dba, aby syn twardo stąpał po ziemi. Według niego Malaga jest dla zawodnika najlepszym miejscem do rozwoju. Prawa rynku mogą jednak okazać się bezlitosne. Świetny drybling i niezwykła umiejętność zdobywania ładnych bramek, sprawiają, że młody gracz już jest porównywany do Alessandro Del Piero i Roberto Baggio. Według mediów interesuje się już nim Manchetser City, który w styczniu zamierza skupić się głównie na ściągnięciu Hiszpana, odstawiając na dalszy plan próby sprowadzenia Radamela Falcao i Stevana Joveticia. Szum wokół Isco może zrobić się jeszcze większy, gdy w końcu zadebiutuje w pierwszej reprezentacji Hiszpanii.

- Obserwujemy go i cenimy to jakim jest piłkarzem. Ale trzeba przyznać, że na swojej pozycji ma w kadrze sporo konkurentów - mówił niedawno selekcjonera ekipy "La Roja", Vincente Del Bosque.

Pomocnik Malagi ma w kontrakcie klauzulę w wysokości ok. 17 milionów funtów.

Więcej o:
Copyright © Agora SA