Filip Gieleciński, koniecPZPN.pl: Coś słyszałem o tym projekcie, ale szczerze mówiąc jeszcze się z nim nie zapoznałem. Póki co zajmujemy się podsumowaniem wczorajszej, tak udanej akcji.
(śmiech) Wszyscy widzieli pusty stadion, i to jest nasz sukces. Nie da się ukryć, że warunki atmosferyczne trochę nam pomogły. Pogoda pogodą, ale my naszą akcję prowadzimy już od paru tygodni. Byliśmy w Pradze, namawialiśmy kibiców i czujemy ich poparcie. Proszę zauważyć, że sporo zamówionych biletów nie zostało wykupionych i wróciło do kas - to także o czymś świadczy. Kibice nas wspierają, przez ostatnie dwa dni dostałem 650 maili, nie liczę nawet głosów poparcie z gadu-gadu i smsów.
- Jeszcze dziś składamy wniosek o zarejestrowanie stowarzyszenia kibiców "S.O.S. dla polskiej piłki". Pod koniec października chcemy zorganizować "akcję znicz". W określonym dniu, o tej samej godzinie chcemy zapalić znicze pod okręgowymi związkami piłki nożnej. Mamy też dalsze pomysły, na pewno będzie o nich głośno!
Lato: Nie było żadnego bojkotu. Piechniczek: zatrważająca gra Polscy kibice piszą list do FIFA i UEFA >