Gieleciński: To nie koniec akcji koniecPZPN.pl

- Cieszymy się z udanej akcji jaką był bojkot meczu ze Słowacją, ale nie spoczywamy na laurach. Jeszcze dziś składamy wniosek o rejestrację stowarzyszenia kibiców ?S.O.S. dla dobra polskiej piłki?, mamy też kolejne pomysły - mówi Filip Gieleciński z portalu koniecPZPN.pl

Tadeusz Kądziela: Słyszał pan o akcji zbierania podpisów pod listem do UEFA i FIFA?

Filip Gieleciński, koniecPZPN.pl: Coś słyszałem o tym projekcie, ale szczerze mówiąc jeszcze się z nim nie zapoznałem. Póki co zajmujemy się podsumowaniem wczorajszej, tak udanej akcji.

Słyszał pan co uważa prezes Lato? Według niego żadnego bojkotu nie było...

(śmiech) Wszyscy widzieli pusty stadion, i to jest nasz sukces. Nie da się ukryć, że warunki atmosferyczne trochę nam pomogły. Pogoda pogodą, ale my naszą akcję prowadzimy już od paru tygodni. Byliśmy w Pradze, namawialiśmy kibiców i czujemy ich poparcie. Proszę zauważyć, że sporo zamówionych biletów nie zostało wykupionych i wróciło do kas - to także o czymś świadczy. Kibice nas wspierają, przez ostatnie dwa dni dostałem 650 maili, nie liczę nawet głosów poparcie z gadu-gadu i smsów.

Jakie są dalsze plany inicjatywy koniec PZPN?

- Jeszcze dziś składamy wniosek o zarejestrowanie stowarzyszenia kibiców "S.O.S. dla polskiej piłki". Pod koniec października chcemy zorganizować "akcję znicz". W określonym dniu, o tej samej godzinie chcemy zapalić znicze pod okręgowymi związkami piłki nożnej. Mamy też dalsze pomysły, na pewno będzie o nich głośno!

Lato: Nie było żadnego bojkotu. Piechniczek: zatrważająca gra Polscy kibice piszą list do FIFA i UEFA >

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.