Pieniądz zbawi polską piłkę

- Tylko pieniądze spowodują, że nasz futbol będzie na wyższym poziomie - mówi w "Przeglądzie Sportowym" Jacek Masiota, członek zarządu PZPN.

Poznaj pomysł Romana Koseckiego na poprawę sytuacji w polskiej piłce ?

Masiota jest doktorem ekonomii i nauk prawnych, wkrótce będzie robił habilitację o finansowaniu sportu zawodowego i ma pomysł na poprawę sytuacji polskie piłki nożnej. - Sport to biznes polegający na sprzedawaniu emocji, ale do tego potrzebna jest stabilność i spokój finansowy. Pieniądze są potrzebne, by szkolić trenerów, i młodzież. Muszą być jednak w rękach fachowców od marketingu i finansów - zdradza swój plan Masiota. PZPN miałby tego dokonać poprzez zarabianie na różnicach kursowych, zamiast trzymać pieniądze na rachunku bankowym.

Drugim pomysłem jest czerpanie zysków z zakładów bukmacherskich: - W Anglii jest to trzecie źródło finansowania klubów. Jeśli PZPN, Ekstraklasa i kluby się dogadają, to będzie można narzucić licencji na używanie nazw. Dałoby to przychody rzędu kilkudziesięciu milionów złotych, zamiast obecnych 500. tysięcy - twierdzi Masiota.

- Będę składał jasne, konkretne projekty uchwał. Jeśli przejdą, będzie to z korzyścią dla polskiej piłki. Jeśli nie, to podziękuję. Jestem poważnym człowiekiem - kończy członek zarządu PZPN.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.