Zeznania Piszczka ujawnione. "Rozmawiałem z Bartczakiem, że trzeba dać pieniądze..."

- Kilka dni przed meczem skontaktował się ze mną Darek J. i poprosił żebym przyszedł do niego do mieszkania. Na tym spotkaniu J. i Sz. poinformowali, że oni mogą załatwić remis w najbliższym meczu z Cracovią. - zeznał przed wrocławską prokuraturą reprezentant Polski Łukasz Piszczek. Te słowa rzucają na sprawę jego udziału w aferze korupcyjnej dotyczącej Zagłębia nowe światło.

Czytaj zeznania Piszczka na pilkarskamafiablogspot.com ?

W maju 2006 roku lubinianie kupili mecz od Cracovii (było 0:0), dzięki czemu awansowali do Pucharu UEFA. Piszczek z innymi zawodnikami brał udział w zrzutce pieniędzy, ale jako młody zawodnik uważany był za ofiarę w całego procederu. Sam twierdził, że nie zastanawiał się na co przeznaczone są pieniądze i czy popełnia przestępstwo.

- Nie miałem takich myśli, nie próbowałem tego nazywać, nie czułem potrzeby. Już mówiłem, że to był jednostkowy przypadek, o którym chciałem jak najszybciej zapomnieć. No bo co innego mogłem zrobić? Wyłamać się z grupy i ogłosić, że piłkarze Zagłębia zrobili składkę na łapówkę? Ja chciałem grać, funkcjonować w zespole, byłem u progu kariery, którą udaje mi się jakoś rozwijać - mówił w rozmowie z Przeglądem Sportowym , w lutym ubiegłego roku.

Piszczek opisał też gazecie jak wyglądało spotkanie dotyczące zrzutki. - Uczestniczył w niej cały zespół. Tak mi się wydaje, choć ja naprawdę nie zastanawiałem się, kto i do czego się dorzuca. Przyszło do mnie kilku starszych kolegów i komunikat był jasny: musisz się zrzucić, bo duża kasa jest potrzebna i inni też się zrzucają - mówił gazecie.

Z zeznań, które złożył we wrocławskiej prokuraturze wynika jednak co innego. - Kilka dni przed meczem skontaktował się ze mną Darek J. i poprosił żebym przyszedł do niego do mieszkania. Tam w tym mieszkaniu był: J., Sz., Maciek Iwański, Michał S., Michał Chałbiński i ja. Nie pamiętam czy na tym spotkaniu byli też Mierzejewski i L. Z tego co pamiętam nie było tam Grześka Bartczaka i Wojtka Łobodzińskiego. Na tym spotkaniu J. i Sz. poinformowali, że oni mogą załatwić remis w najbliższym meczu z Cracovią.

Z zeznań wynika, że z Bartczakiem Piszczek spotkał się sam. - Powiedziałem mu, że jest propozycja remisu ze strony Cracovii i trzeba wyłożyć na ten cel pieniądze dla zawodników tej drużyny - zeznał Piszczek. Wynika z tego, że obrońca Borussii nie był tylko bezwolną ofiarą procederu, ale sam aktywnie uczestniczył w organizowaniu zrzutki na kupienie meczu.

Wyrok w sprawie meczu Zagłębie - Cracovia zapadł w czerwcu 2011 roku. Zawodnika skazano na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Oprócz tego musiał zapłacić 100 tys. zł grzywny i oddać 48,1 tys. zł premii.

Piszczek obecnie jest graczem Borussii Dortmund. Z niemieckim zespołem zdobył w 2011 roku mistrzostwo Bundelsigi. Za kadencji Franciszka Smudy jest podstawowym prawym obrońcą reprezentacji i jako jeden z nielicznych zawodników może być pewny udziału w Euro 2012.

Bundesliga.SuperKuba, mocny Lewandowski, Piszczka boli głowa ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.