Celtic nieźle zaczął spotkanie, ale od 26 minuty przegrywał po kontrowersyjnym rzucie karnym. Ki Sung-Yueng zablokował podanie z prawej strony, i asystent sędziego Miguel Garcia zasygnalizował zagranie ręką. Gracze z Glasgow protestowali, jednak decyzji to nie zmieniło. Jedenastkę pewnie wykorzystał Alan, nie dając szans Załusce.
Polak nie ponosi winy za stratę drugiej bramki. Po tym jak zaspał Mulgrew, w dogodnej sytuacji znalazł się Alan, ale Załuska wybił piłkę na róg. Do dośrodkowanej piłki dopadł Echiejile i z łatwością umieścił ją w siatce nieupilnowany przez Glenna Loovensa. Załuska zachował się w tej sytuacji niepewnie, ale winę ponoszą przede wszystkim obrońcy.
Jedyne zastrzeżenia do następcy Artura Boruca w bramce Celticu można mieć za trzeciego gola, który padł po rzucie wolnym z 30 metrów. Matheus uderzył pod poprzeczkę, ale Załuska źle oszacował lot piłki i w efekcie przeleciała ona ponad jego rękami.
Rewanż odbędzie się za tydzień w środę, ale Celticowi nie będzie łatwo odrobić stratę trzech bramek.
Manchester United wygrał z gwiazdami MLS. Pierwszy gol Javiera Hernandeza ?