Serie A. Gillet: Po co Fiorentinie Boruc?

- Nie mam pojęcia, dlaczego Fiorentna zdecydowała się na kupno drugiego tak znakomitego bramkarza, skoro ma już Freya - powiedział o sytuacji Artura Boruca w Fiorentinie bramkarz Bari, Jean Francois Gillet.

Boruc przyszedł do Włoch w letnim okienku transferowym. Od początku musiał pogodzić się jednak z pozycją bramkarza numer dwa, bowiem w Fiorentinie między słupkami stoi niezawodny Sebastian Frey. Francuz rozegrał dla drużyny Sinisy Mihajlovica ponad sto meczów, w których prawie nigdy nie schodził poniżej bardzo wysokiego poziomu.

Dlatego w najbliższej kolejce Serie A, w której Fiorentina podejmie u siebie Bari, Boruc najpewniej znów usiądzie na ławce rezerwowych. Bramkarz Bari, Jean Francois Gillet, uważa taki stan rzeczy za marnotrawstwo talentu Polaka.

- To był dziwny transfer. Obaj są bardzo dobrymi bramkarzami, ale Frey w poprzednich sezonach dokonywał rzeczy praktycznie niemożliwych - uważa zawodnik Bari.

- Nie mam pojęcia, dlaczego Fiorentna zdecydowała się na kupno drugiego tak znakomitego bramkarza, skoro ma już Freya. Powtarzam, to była dziwna decyzja, ale jestem przekonany, że Fiorentina wie, co robi - dodał Gillet.

Wciąż diabelski Rooney

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.