Piłka nożna: Bogaci, sławni, mający depresję

Buffon wydostał się z tunelu dzięki poświęceniu rodziny, która ofiarowała mu pewność bycia człowiekiem - tak podniośle "La Gazzetta dello Sport" rozwija temat depresji piłkarzy.

Gdy myślimy o piłkarzach, którzy w jakiś sposób doświadczyli depresji, od razu przychodzą na myśl takie nazwiska jak: Vieri, Ronaldinho, Buffon. Niby mają wszystko - od mistrzostwa świata po piękne modelki za partnerki, a jednak.

W minionym sezonie Ronaldinho wyznał, że miał poczucie mdłości na myśl o seryjnych meczach i podróżach z drużyną. Buffon opowiedział w książce o swoim "ciemnym" okresie (grudzień 2003 - czerwiec 2004), kiedy z pomocą przyszedł mu psycholog. Vieri - jak wyjawił Corrierre della Sera - złożył nawet przed sądem w Mediolanie orzeczenie medyczne o depresji (9 miesięcy, od jesieni 2006). Bogaci, sławni, mający depresję - to czarna dziura piłki nożnej - pisze "La Gazzetta".

Dlaczego tak się dzieje? Pomóc w zrozumieniu może przypadek Martina Bengtssona, Szweda, który w wieku 15 lat grał już bardzo dobrze, a dwa lata później zrobił ogromny skok - trafił do Interu. Strzelił trzy gole w pięciu meczach, wzbudził zachwyt, później zgasł i zniknšą. Któregoś dnia włączył płytę, wziął maszynkę do golenia i podciął sobie żyły. Uratowała go sprzątaczka.

W książce pt. "W cieniu San Siro" tłumaczył: - Jesteś sam, daleko od domu, doświadczyłeś już pieniędzy i sukcesu. Wtedy możesz stracić równowagę. Oczekiwania rozbijają się na kawałki. Depresja to pierwsze zagrożenie dla młodego piłkarza - mówił.

Bengtsson opowiadał też, jak rzucał się w wir dzikich zakupów.

- System piłki nożnej traktuje cię jak maszynę - mówi dalej piłkarz. - Jeśli nie funkcjonujesz na pełnych obrotach, ktoś inny już czeka na twoje miejsce. Ja zrozumiałem, że nie działam tak, jak powinienem i dlatego myślałem o samobójstwie.

Inne przykłady, niekoniecznie młodych piłkarzy: w styczniu 2007 Sebastian Deisler po ośmiu latach i pięciu operacjach kolana zrozumiał, że nie będzie już grał i zostawia Bayern Monachium. Łapie depresję. W kwietniu 2007 r. podaje wiadomość o swojej depresji Saul Santarelli, bramkarz Messyny.

- Stres mistrzów powiększa się poprzez dostępność i widoczność ich sfer prywatnych, osobistych - tłumaczy psycholog Barbara Rossi, która pracowała między innymi z trenerem siatkówki Julio Velasco. Są oglądani 24 godziny na dobę, prędzej czy później ktoś się załamie, pokłóci, rozpłacze. Kto nie wytrzymuje, zamyka się w domu i za dużo pije (Adriano, Tony Adams). Kto jednak wychodzi, czuje się tragicznie zagubiony (Di Bartolomei, Pessotto).

- Dlaczego jestem Buffonem? - pytał reprezentacyjny bramkarz w punkcie kulminacyjnym swojej depresji. - Tzn. dlaczego zawsze osobistością a nigdy osobą?

Psychiatrzy mogą odpowiadać tak jak lekarz Bengtssona: - Wszyscy chłopcy chcieliby twoje życie. Ale szwedzki piłkarz odpowiedział: - Ja chciałbym lepsze życie. Coś normalnego.

Martin w książce przyznał, że nie oglądał żadnego meczu piłki nożnej, choćby w telewizji, od kiedy zachorował. Buffon wyszedł z tunelu dzięki zaangażowaniu rodziny.

Czy tak wyglądać ma piłka nożna?

Articles reprinted in this issue in collaboration with La Gazzetta dello Sport/www.gazzetta.it are copyrighted 2008 by The RCS Quotidiani S.p.A. Companies, Inc. All rights reserved. Artykuły opracowane we współpracy z La Gazzetta dello Sport/www.gazzetta.it Wydawca The RCS Quotidiani S.p.A. Companies, Inc. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Piłka nożna: Cashback 55 PLN od BetClick.com - poleca Mateusz Borek ? - reklama

Więcej o:
Copyright © Agora SA