T-Mobile Ekstraklasa. Jaga nauczką dla Śląska

Rok temu, po 13 kolejkach Jagiellonia przewodziła ligowej tabeli, ale sezon zakończyła, nie zdobywając nawet medalu. Liderujący Ekstraklasie Śląsk za nic w świecie nie chciałby powtórzyć błędów piątkowych rywali.

Sport.pl w mocno nieoficjalnej wersji... Polub nas na Facebooku ?

Wrocławianie do Białegostoku jadą jako lider samotny, który ma duże szanse na wywalczenie tytułu mistrza jesieni. Podopieczni trenera Oresta Lenczyka drugą w tabeli Legię Warszawa wyprzedzają o pięć punktów, ale rozegrali o jeden mecz więcej. Śląsk w lidze strzelił dotąd najwięcej bramek, osiągnął najwięcej zwycięstw, a eksperci chwalą go za solidną i regularną formę. Wrocławianie są więc dokładnie w takiej samej sytuacji, w jakiej rok temu znajdowała się Jagiellonia. Wówczas zespół trenera Michała Probierza też przewodził tabeli, kibiców pozytywnie zaskakiwał, wielu z nich widziało w białostoczanach nawet kandydatów do tytułu.

Hossa Jagiellonii skończyła się jednak zimą, kiedy drużyna straciła Kamila Grosickiego, a trener Probierz dobry kontakt z liderem zespołu Tomaszem Frankowskim. Drużyna z Podlasia zaczęła grać o wiele słabiej, ostatecznie z ligowego podium zleciała i popadła w kryzys, który trwa do dziś. Białostoczanie w tym sezonie najpierw skompromitowali się w europejskich pucharach, potem pozbyli się Probierza. Bez niego są na dziewiątym miejscu w tabeli i odpadli z walki o Puchar Polski w 1/16 finału z Ruchem Zdzieszowice.

We Wrocławiu przygodom Jagiellonii przyglądają się więc wyjątkowo uważnie, aby Śląskowi się nie przytrafiły. Zimą klub ma zostać wzmocniony, a o atmosferę w szatni dbać będą doświadczony trener Lenczyk i jego najważniejsi piłkarze. - Cały czas stąpamy twardo po ziemi i nie myślimy o sobie jako pewniaku do mistrzostwa. Zauważyliśmy jednak, że wiele osób postrzega nas inaczej niż wcześniej i, szczerze mówiąc, zaczynamy się tym martwić - żartuje kapitan drużyny Sebastian Mila i dodaje. - W zeszłym sezonie najlepsze efekty przyniosło nam koncentrowanie się na każdym kolejnym meczu, a nie rozmyślanie o dalszych celach. Teraz zamierzamy robić to samo.

Wówczas Śląsk sensacyjnie został wicemistrzem Polski, choć po 13 kolejkach miał do liderującej Jagiellonii aż 10 pkt straty. To dokładnie tyle samo, ile teraz białostoczanie tracą do wrocławian.

Niemiec z Kirgistanu. "Mały Eto'o", czyli kogo testuje Legia

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.