Z Austrią zagramy na biało, a dopiero w ostatnim meczu grupowym z Chorwacją wystąpimy w tradycyjnym stroju, czyli białych koszulkach i czerwonych spodenkach.
- Tak zdecydowali organizatorzy. Dla nas ważne było, w jakim stroju zagra bramkarz. Artur Boruc ostatnio się awanturował, że musi grać w pistacjowej bluzie. Powiedział, że głupio w niej wygląda - powiedział Jan de Zeeuw, menedżer naszej kadry.
Bramkarz Celticu nie musi się jednak martwić, bowiem w pierwszym meczu golkiper kadry zagra w szarej bluzie, zaś w dwóch kolejnych w fazie grupowej w czarnej.