Legia przegrywa z Ruchem i liczy na Ruch

Niebiescy zepchnęli warszawski z zespół z trzeciego miejsca w lidze, które premiuje grą w europejskich pucharach.

Mimo wszystko Legia powinna trzymać kciuki za śląską drużynę. Ruch to ostatni zespół z czołówki, który wciąż ma szansę na Puchar Polski. Jeżeli zdobędzie trofeum to jednocześnie da przepustkę na europejskie boiska czwartej obecnie Legii.

Stefan Białas, trener stołecznej drużyny aż tak daleko w przyszłość nie wybiega. - Dziś zeszliśmy z boiska pokonani, ale broni nie składamy. Do zdobycia pozostało jeszcze dziewięć punktów. Postaramy się wygrać wszystkie mecze do końca sezonu - podkreślał po sobotnim meczu.

W najbliższej kolejce Legia zagra z Wisłą, ale przed Ruchem też trudne mecze - m.in. z Jagiellonią i Lechem. - Dobijamy do czołówki, ale na pewno nie jesteśmy tej klasy zespołem, żeby przesądzać, że gramy o podium czy mistrzostwo. Niech inni nas chwalą. Mówią, że zasługujemy na europejskie puchary. My po prostu staramy się dobrze grać w piłkę. Oby tak dalej - mówił Andrzej Niedzielan, który po prawie dwóch miesiącach przerwy wrócił na boisko. 31-letni napastnik pauzował z powodu złamania kości twarzy. Na razie gra w specjalnej masce.

Tym razem Niedzielana wyręczył Arkadiusz Piech, który w meczu z Legią strzelił pierwszego ligowego gola na Cichej. - Wreszcie się przełamałem! Legia też nam zagrażała. Mieli nawet kilka setek - przypominał napastnik.

- Krzysiek Pilarz był niesamowity! Wybronił nieprawdopodobne okazje - chwalił Tomasz Jarzębowski, pomocnik Legii.

Na razie bliżej piłkarskiej Europy jest Ruch. Światowo było na Cichej już w sobotę. Klub poinformował, że mecz oglądali przedstawiciele Austrii Wiedeń, Sampdori Genua, Chievo Werona, Fulham Londyn, West Bromwich Albion, Borussii Monchengladbach i 1. FC Koeln.

Ruch Chorzów - Legia Warszawa 1:0 (0:0)

Bramka: 1:0 Piech (46. z podania Grzyba)

Ruch: Pilarz - Nykiel, Stawarczyk, Sadlok, Jakubowski - Grzyb (74. Świerblewski), Baran, Straka, Pulkowski, Janoszka (85. Niedzielan) - Piech (60. Sobiech).

Legia: Mucha - Szala, Astiz, Choto (43. Kumbev Ż), Wawrzyniak - Radović (62. Szałachowski), Jarzębowski (62. Rybus), Iwański, Kiełbowicz - Mięciel, Grzelak.

Sędziował: Tomasz Mikulski (Lublin). Widzów: 9500.

Copyright © Agora SA