Dziennikarze chcieli dowiedzieć się, czemu miały służyć liczne przekleństwa rzucane przez ,,Wielkigo Motywatora" pod adresem piłkarzy łódzkiego Widzewa. Trener zapytany, czemu obrażał swoich podopiecznych, zaprzeczył mówiąc, że nigdy nie użył ostrego języka wobec piłkarzy. - Ja tak w ogóle nie mówiłem. Wszystko odwołuje, nie przeklinałem.
Natychmiast uświadomiono go, że stacja TVN nagrała cała sytuację, jednak były poseł wciąż nie chciał przyznać się do winy. - Przecież ja stałem plecami do kamer. Skąd pan może wiedzieć co ja mówiłem? Trzeba było sobie słuchawki na uszy założyć, to by pan nic nie słyszał - skwitował Wójcik.
Oto zapis, jak motywował swoich piłkarzy do gry trener Wójcik:
"Fabik, co ty k... robisz, ty idioto, ty k...
K... w ch... mać, co ty k... robisz kut... jeb...
Nie mam bramkarza k..., gramy bez bramkarza, k...
Co ty robisz, k..., ty k..., zobacz, co on robi w tej bramce, k...
Zobacz, co ten idiota robi w tej bramce k..., no co jest...
Dokładniej, dokładniej k... mać
Tego, tego Włocha, dawaj Włocha, tego, tego... za Brozia
Dawaj szybciej, srru!"