Borussia, Blackburn, Parma? Co wybierze Lewandowski

Borussia Dortmund chce zapłacić za Roberta Lewandowskiego 4-5 mln euro. Napastnika Lecha obserwują też angielskie Blackburn i włoska Parma

Ekstraklasa.tv: Efektowna bramka Lewandowskiego ?

Zimą Lewandowskiego chciały kupić Real Saragossa i Szachtar Donieck. Obie oferty Lech odrzucił. Klub ogłosił, że 22-letniego napastnika sprzeda dopiero latem. - Dla swego dobra Robert powinien już zmienić ligę na silniejszą - przyznał kilka dni temu właściciel Lecha Jacek Rutkowski.

Lewandowski zalicza najlepszą rundę w karierze, wiosną w pięciu meczach strzelił pięć goli. W sumie ma już 13 trafień, najprawdopodobniej zostanie najmłodszym królem strzelców ekstraklasy od 1990 r., gdy triumfował 20-letni Andrzej Juskowiak.

Występy Lewandowskiego śledzą skauci Borussii, Parmy i Blackburn. Piłkarzowi najbliżej do zajmującego czwarte miejsce w Bundeslidze Dortmundu. Do przeprowadzki przekonuje go skrzydłowy Borussii Jakub Błaszczykowski. Dzięki ich akcjom reprezentacja wygrała marcowy sparing z Bułgarią 2:0. - Bundesliga to dobry wybór. Polacy pasują tam mentalnością i stylem gry - uważa Juskowiak, dziś trener napastników w Lechu.

Klub z Dortmundu od tygodni szuka partnera dla Lucasa Barriosa, który w tym sezonie strzelił już 15 goli. Działacze nie są zadowoleni z Nelsona Váldeza, który bramkę zdobywa średnio raz na pięć spotkań. - Szukają piłkarza zdolnego trafić 10 razy w sezonie. Mogą zapłacić 4-5 mln euro. Nie wymagaliby od niego cudów od pierwszego meczu. Chuchaliby na niego jak na Kubę. Robert dostałby czas na aklimatyzację - mówi dziennikarz piszący o Borussii.

Nie wiadomo, w jakiej sytuacji byłby Polak po transferze do Blackburn, bo latem trener Sam Allardyce, który oglądał mecz Bełchatowa z Lechem, szykuje rewolucję w ataku. Do Chelsea wraca wypożyczony Franco Di Santo, najprawdopodobniej odejdzie rezerwowy Jason Roberts. - Zimą do West Ham sprzedano Benniego McCarthy'ego, a nie kupiono nikogo. Latem przyjdzie kilku napastników. Ale nie wiem, czy Lewandowski nie okaże się za drogi - mówi angielski dziennikarz piszący o 12. zespole Premier League.

- Odradzałbym Anglię. W Premier League gra się niebywale szybko i siłowo. Nie wiem, czy jakikolwiek polski piłkarz wytrzymałby tamtejsze tempo. Robert musiałby szybko przyzwyczaić się do walki wręcz i poprawić grę głową. Nie wiem, czy dałby radę wygrać pojedynek powietrzny z Rio Ferdinandem z Manchesteru United - mówi Juskowiak.

Parmę polecałby Lewandowskiemu Marek Koźmiński, który przez 10 lat występował w Udinese, Bresci i Anconie. - Nie każdy zespół Serie A byłby dla niego odpowiedni. Ale akurat Parma wypromowałaby Lewandowskiego. Nikt nie posadziłby go na ławce po pięciu meczach bez gola. Klub dbałby o niego, nie mógłby narzekać na brak szans. Zaś Genoa to klub nastawiony na wynik. Tam musiałby wypalić od razu - mówi Koźmiński.

- W Serie A napastnicy są pozostawieni sami sobie. Dostają jedną szansę w meczu i muszą ją wykorzystać. Trzeba też przyzwyczaić się do gry w zespołach świetnych taktycznie. Każdy polski piłkarz musiałby nadgonić i nie wiem, czy dałby radę. To nie wina Roberta, po prostu Włosi uczą taktyki od małego - uważa Juskowiak.

Co na to najsłynniejszy polski piłkarz, który grał w Serie A?

- Słabi piłkarze przechodzą do słabych klubów. Robert powinien mierzyć wyżej. Borussia? Blackburn? Parma? Słyszałem też o Genoi. W takich zespołach mogą występować piłkarze o klasę gorsi od Roberta - twierdzi Zbigniew Boniek.

Wymieniają murawę Lechowi Poznań ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.