Olisadebe: Teraz Cypr, potem Legia

- Pewnie wiele osób powie, że skoro podpisałem kontrakt na Cyprze, to znaczy, że nie mam już żadnych ambicji. Ale to zupełnie nie tak - mówi Emmanuel Olisadebe na łamach ?Super Expressu"

- Po tym, co mnie spotkało w Skodzie Xanthi, potrzebowałem spokoju, klubu, w którym będę miał pewność gry - mowi Olisadebe, nowy zawodnik cypryjskiego APOP/Kinyras Peyias FC.

- Miałem wstępną ofertę z Legii, jednak uznałem, że nie jestem jeszcze gotowy. Mój plan jest taki: odbuduję się na Cyprze, a później chętnie przejdę do Legii - dodaje Nigeryjczyk z polskim paszportem. - Działacze klubu z Łazienkowskiej skontaktowali się ze mną za pośrednictwem Arkadiusza Malarza i zadali wstępne pytanie, czy jestem zainteresowany powrotem do Warszawy. Legia to wielki klub, więc jeśli miałbym tu przyjść, to tylko mając pewność, że jestem na to przygotowany. A realia są takie, że ja przez ostatnie pół roku w ogóle nie grałem - tłumaczy Olisadebe.

- Czasami trzeba zrobić dwa kroki do tyłu, żeby znów ruszyć ostro do przodu. Poza Legią i Cypryjczykami pytali o mnie działacze portugalskiej Leirii, ale uznałem, że w tym trudnym momencie wyjściem będzie właśnie Cypr. Mój nowy klub to beniaminek cypryjskiej ekstraklasy, ale zapewniono mnie, że ambicje APOP są coraz większe - mówi były reprezentant Polski.

Sprowadzenie Olisadebe, to jeden z największych transferów w historii APOP. Klub powstał cztery lata temu z połączenie dwóch druzyn. Trenerem jest Serb Duszan Mitoszević. Budżet klubu wynosi 1,5 miliona euro.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.