Bundesliga. Thriller w Wolfsburgu z udziałem Piszczka. Borussia wygrywa rzutem na taśmę

W ostatnim sobotnim meczu 15. kolejki Bundesligi, Wolfsburg przegrał u siebie z Borussią Dortmund 1:2. Za sprawą Łukasza Piszczka spotkanie trzymało kibiców w napięciu do samego końca.

Pierwsze dziesięć minut meczu to absolutna dominacja gości. Piłkarze BVB stwarzali doskonałe sytuacje, a dwa z kilku oddanych strzałów wylądowały na poprzeczce. Najpierw stabilność bramki strzeżonej przez Diego Benaglio sprawdził Gundogan, a chwilę później - Sven Bender. Aktywny był również Łukasz Piszczek - jego "główkę" z wielkim trudem sparował golkiper gospodarzy.

Później Wolfsburg grał lepiej, i kiedy wydawało się, że podopieczni Dietera Heckinga na dobre wrócili z dalekiej podróży - skarcił ich Marco Reus. Niemiecki pomocnik wykorzystał błąd w obronie "Wilków", z łatwością minął bramkarza, i skierował piłkę do siatki.

W drugiej części gry zawodnicy z Dolnej Saksonii wzięli się do roboty na poważnie. Konstruowali groźne ataki, a Draxler do spółki z Schurrle wprawiali Thomasa Tuchela w stan, w którym nie potrzeba kawy, aby się pobudzić. Nerwy swojego szkoleniowca mógł uspokoić w 78. minucie Aubameyang, ale będąc w dogodnej sytuacji - fatalnie przestrzelił.

Punkt kulminacyjny nastąpił w samej końcówce spotkania. Tobias Stieler dopatrzył się przewinienia Łukasza Piszczka we własnym polu karnym, ukarał Polaka żółtą kartką, wskazał na wapno, a jedenastkę na gola zamienił Ricardo Rodriguez. Radość gospodarzy nie trwała długo - tuż przed ostatnim gwizdkiem bramkę zdobył Kagawa, i rzutem na taśmę zapewnił trzy punkty swojej drużynie.

Dzięki sobotniemu zwycięstwu Borussia Dortmund zmniejszyła stratę do prowadzącego w tabeli Bayernu Monachium. Gracze z Zagłębia Ruhry tracą do mistrza Niemiec tylko pięć oczek.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.