Eintracht przegrał w sobotę na własnym boisku 1:4. Po pierwszej połowie było 1:2, ale w 67. min 28-letni bramkarz sfaulował w polu karnym napastnika drużyny gości i dostał czerwoną kartkę. "Bild" ocenił występ Polaka (i trzech innych piłkarzy gospodarzy) na najniższą możliwą notę - 6 (skala niemiecka, czyli najwyższa jest "1"). Słabo spisuje się jednak także defensywa klubu. Obrońcy Adam Hlousek i Timo Baumgartl również otrzymali za ostatni mecz "szóstki".
- Nie mogło się to dla niego potoczyć gorzej. W trzecim spotkaniu znowu nie miał okazji, by pokazać, że jest dobrym bramkarzem. Ponosi odpowiedzialność za porażkę z Koeln [wtedy też spowodował karnego, wpuścił trzy bramki], a teraz zobaczył czerwoną kartkę. Marnym pocieszeniem jest to, że nie zawinił przy dwóch pierwszych golach - napisał Stuttgarter Zeitung.
Na whoscored.com Tytoń otrzymał zdecydowanie najniższą notę - 5,07 (na 10).
- Coś będziemy musieli z tym zrobić - powiedział po meczu trener Alexander Zorniger, komentując sytuację, w której Tytoń jest zawieszony, a Mitchell Langerak kontuzjowany. Nawet gdyby nie chodziło mu o transfer kolejnego bramkarza, nie brzmi to dla Tytonia najlepiej.
Lewandowski też nie wypadł dobrze w ocenach
Real, Bayern, Juve i inni pokazali trzeci komplet strojów [ZOBACZ]