Tydzień temu Robert Lewandowski zaprezentował je ponad półtora milionom osób śledzących go na Instagramie, a w czwartek na "Social Meida Convent" w Gdańsku przedstawił je Tomasz Zawiślak, który przygotowuje strategie dla polskiego napastnika w mediach społecznościowych. Dla zawodnika Bayernu to kolejny element wyróżniający go z rodzimych sportowców i równający do absolutnej światowej czołówki.
W ostatnich badaniach "Pentagon Research" ponad 56 proc. respondentów wskazało na Lewandowskiego jako lidera reprezentacji Polski. Następny w rankingu był Arkadiusz Milik z wynikiem ledwie ośmioprocentowym. Rozpoznawalność spośród osobowości polskiego sportu miał co prawda mniejszą niż Adam Małysz czy Justyna Kowalczyk, ale nadal na ponad 80-procentowym poziomie. Na Facebooku jego oficjalny profil lubi już ponad sześć milionów fanów, na Twitterze, gdzie jest mniej aktywny, nie ma nawet osiemdziesięciu tysięcy śledzących.
Dlatego nawet porażka i przeciętny występ w ćwierćfinale Ligi Mistrzów z Porto nie zmieni tego, że wartość marki Roberta Lewandowskiego tylko rośnie. W ostatnim rankingu najcenniejszych gwiazd polskiego show-biznesu, stworzonym przez magazyn "Forbes", to właśnie on został wyceniony najwyżej. Stawki za użycie wizerunku Lewandowskiego w reklamie mają się zaczynać od miliona złotych.
- Przy popularności Lewandowskiego taka próba monetyzacji jest całkowicie zasadna - tłumaczy Michał Szydlik z agencji reklamowej CzART. - W wypadku sportowców proces tworzenia logo wygląda inaczej niż firm, bo potrzebny jest sukces, który wypromuje np. piłkarza i wokół niego można budować strategię komunikacji, pogłębiającą relację z fanami - dodaje. Chociaż samo wyprodukowanie logo, systemu identyfikacji wizualnej oraz przygotowanie strategii mogło kosztować Lewandowskiego od kilkudziesięciu do kilkuset tysięcy złotych, to znacznie ważniejszy jest konkretny plan jego wykorzystania.
- To logo bardzo dobrze wpisuje się w dotychczasową strategię działania Lewandowskiego. Widać, że ma wokół siebie naprawdę mądre osoby, które wiedzą, jak działać - zaznacza Szydlik. Często jest tak, że logo różnych firm lub instytucji spotyka się z krytycznym odbiorem po premierze. Podczas niedawnego zgrupowania reprezentacji Polski Lewandowski promował nowy kanał komunikacji z kibicami, który również został już "obrandowany".
A jak fachowiec ocenia przedstawione logo? - Marketingowcy siłą rzeczy patrzą inaczej od laików. Z wiedzą, do kogo należy to konkretne logo, możemy powiedzieć, że jest dynamiczne, ma element piłkarski, agresywną kreskę, tę determinację, którą Lewandowski prezentuje na boisku. Dlatego jest udane i dodatkowo nowoczesne - potwierdza Szydlik.
Najciekawszą kwestią jest to, jak zespół Lewandowskiego wykorzysta to logo. Biorąc pod uwagę, że ma on już kontrakt z firmą produkującą sprzęt sportowy, jak również ściśle określone zasady współpracy w klubie, produkcja ubrań może być utrudniona. Tymczasem już tydzień temu, pod postem z logo na Instagramie Lewandowskiego pojawił się link do zagranicznego sklepu internetowego, na którym można kupić sygnowane przez piłkarza... szklanki, obudowy do telefonów i parasolkę. Nie ma ich jeszcze dostępnych na oficjalnej stronie napastnika Bayernu, tak jak jest to w przypadku zagranicznych gwiazd. Od Neymara możemy kupić sofę i notatnik, od Cristiano Ronaldo - czy raczej ze strony jego muzeum! - dostaniemy słuchawki i miniaturę Złotej Piłki. Logo Messiego jest dostępne na wszelkich produktach współpracującej z nim marki odzieżowej. Do tego dochodzą oczywiście występy w reklamach sieci telefonicznych czy linii lotniczych.
Ich marki są z wielu względów warte znacznie więcej - ostatni ranking "Forbesa" gwiazd światowego sportu szacował, że Cristiano Ronaldo "kosztuje" 17 milionów dolarów, a Lionel Messi 12 mln. Jeśli więc kariera Lewandowskiego nie przestanie się rozwijać, wkrótce wartość "RL Unlimited" może wielokrotnie wzrosnąć, choć raczej nie dzięki samej sprzedaży parasolek.
O karierze i pasjach Roberta Lewandowskiego przeczytaj w książce "Pogromca Realu" >>