Krychowiak od początku sezonu jest w Hiszpanii niezwykle chwalony za świetną grę w środku pola. Nawet w sobotnim przegranym 1:5 meczu z Barceloną został wybrany na najlepszego gracza swojego zespołu . "W absolutnie rozczarowującym występie Sevilli na Camp Nou był jedynym piłkarzem zespołu, który się nie spalił" - pisze "ABC", określając reprezentanta Polski mianem rewelacji sezonu i przypominając, że jego występy obserwują czołowe drużyny Premier League.
- Rozmawiam z nim dużo i wiem, że koncentruje się tylko na Sevilli i kadrze - uspokoił hiszpańskich dziennikarzy Nawałka. - Kilka dni temu rozmawiałem z nim o jego trenerze w Sevilli i kolegach z zespołu. Mówił mi, że jest szczęśliwy, dużo się uczy i wykorzystuje swoją szansę - dodał.
"Imponująca poprawa"
Selekcjoner reprezentacji Polski mówił o Krychowiaku w samych superlatywach. - Grzegorz dużo zawdzięcza Sevilli. Widać to po jego grze, ale trzeba też podkreślić fakt, że odnalazł się w Hiszpanii, w bardzo mocnej La Lidze, idealnej do jego dalszego rozwoju. W swojej karierze zawsze był krok z tyłu, bo grał w mniejszych klubach. Teraz jest tam, gdzie na to zasługuje, a co najważniejsze, to nie jest szczyt jego możliwości. W ciągu roku zauważyłem u niego imponującą poprawę. Za każdym razem, gdy przyjeżdża na zgrupowanie, jest lepszy - przekonywał. - Gra na właściwej pozycji, ciągnie swoich kolegów, jest prawdziwą chlubą. To przynosi wspaniałe efekty zarówno w Sevilli, jak i w kadrze - podsumował Nawałka.
Hiszpański dziennik przypomina przy okazji ostatnie wyniki polskiej reprezentacji i to, że prowadzi ona w swojej grupie eliminacyjnej do Euro 2016. Zapowiada też wizytę Nawałki w Sewilli.
Chciała go Fiorentina
"ABC" przypomina przy okazji, że mało brakowało, by Krychowiak zamiast do Hiszpanii trafił do włoskiej Serie A. Prezes Stade Reims Jean Pierre Caillot ujawnił, że wśród zainteresowanych pozyskaniem Polaka była Fiorentina.
- Wiedzieliśmy, że Sevilla się nim interesuje, więc zdecydowaliśmy się złożyć ofertę. Myśleliśmy, że dogadamy się z Reims. Zrobiliśmy wszystko, co byliśmy w stanie, by go zatrudnić, ale on wolał przejść do Sevilli - przyznał w rozmowie z dziennikiem dyrektor sportowy włoskiego klubu Daniele Prade. - Nieważne, co byśmy zrobili, przeszedłby do ligi hiszpańskiej. Jestem pewien, że we Włoszech grałby na tym samym poziomie. Nie wiem, czy kluby, które są zaliczane do grona europejskich gigantów, obserwowały go, ale my tak. Jak widać, Sevilla także - przyznał Prade.
Co miał na myśli Guardiola? Nikt tak nie gestykuluje
źródło: Okazje.info
