Bundesliga. Lewandowski strzelił, Bayern przegrał, a Guardiola się zdenerwował [WIDEO]

Robert Lewandowski strzelił kolejną bramkę dla Bayernu Monachium, ale jego zespół przegrał 1:2 z zespołem gwiazd ligi MLS. Po meczu Pep Guardiola nie podał po meczu ręki trenerowi rywali.

Lewandowski otworzył wynik meczu rozegranego w Portland. W ósmej minucie dostał podanie przed polem karnym i mimo asysty obrońcy huknął ponad bramkarzem tuż pod poprzeczkę.

 

Lewandowski zdobył w ten sposób swoją piątą bramkę dla Bayernu. Wcześniej zdobył dwa gole w meczu z Wolfsburgiem w finale towarzyskiego turnieju w Hamburgu, a po jednym w półfinale tej imprezy z Borussią Moenchengladbach oraz w sparingu będącym jego debiutem w barwach Bayernu z MSV Duisburg.

Bayern prowadził do przerwy, ale wprowadzony po przerwie Bradley Wright-Phillips wyrównał fantastycznym uderzeniem w 51. minucie, a wynik na 2:1 ustalił 19 minut później Landon Donovan.

 

Mistrzowie Niemiec nie zagrali w najmocniejszym składzie. Dopiero w 79. minucie na boisku pojawili się Bastian Schweinsteiger, Philipp Lamm, Thomas Muller i Mario Goetze.

Jeszcze przed końcowym gwizdkiem Schweinsteiger musiał opuścić boisko po faulu jednego z rywali i to prawdopodobnie rozwścieczyło Guardiolę. Po meczu Hiszpan nie podał ręki Calebowi Porterowi prowadzącemu rywali, a jedynie pogroził mu palcem i szybko poszedł do szatni.

 

- Rozumiem, że on nie chciał, żeby piłkarzom coś się stało - próbował tłumaczyć zachowanie Guardioli Donovan. - To nie były świetne wślizgi, ale nie były też najgorsze, jakie widziałem. Mam nadzieję, że Schweini nie jest kontuzjowany - dodał.

Relacje z najważniejszych zawodów w aplikacji Sport.pl Live

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.