Po tym jak w listopadzie ubiegłego roku Wichniarek zakończył swoja drugą przygodę z "Kolejorzem", zimą znalazł zatrudnienie w drugoligowym niemieckim klubie - FC Ingolstadt 04. Nie zagrał tam jednak w żadnym meczu z powodu kłopotów z kręgosłupem i klub zakończył z nim współpracę.
- Kilku lekarzy wysyłało mnie na operację kręgosłupa, z którego wypadł mi dysk, ale nie zdecydowałem się na to, bo zbyt duże ryzyko - mówi piłkarz przytaczając przykład Arne Friedricha, który po podobnej operacji jest bliski zakończenia kariery.
- Daję sobie czas do końca stycznia na podjęcie decyzji. Jeśli zdrowie pozwoli, to pogram jeszcze pół roku, może cały. Jeśli nie - zakończę karierę - przyznaje Wichniarek w rozmowie z "SE" .
Prezes Borussii Dortmund przeprasza Lukasa Podolskiego ?
Pogromy w LM - zobacz kto dostał największe "lanie" [WIDEO] ?