30-letni napastnik reprezentacji Polski Ireneusz Jeleń trenuje indywidualnie w rodzinnym Cieszynie i czeka na oferty pracy. Jego menedżer mówi, że podpisanie kontraktu z warszawską Polonią jest na razie wykluczone. Sam zawodnik w wywiadzie dla Super Expressu powiedział, że nie kontaktował się ani z Józefem Wojciechowskim, ani jego doradcami. - Ja z Polonią nie rozmawiałem. Menedżer przekazywał mi informacje, że są mną zainteresowani, ale nie znam szczegółów. A co do wypowiedzi pana Wojciechowskiego... No cóż. Chyba lepiej, żebym tego nie komentował.
28-krotnego reprezentanta Polski łączono z Polonią, bo właściciel klubu jako jedyny w Polsce byłby w stanie spełnić finansowe oczekiwania zawodnika. Rok temu, kiedy Jeleń miał trafić do Olympique Marsylia, jego menedżer mówił o zarobkach nie mniejszych niż milion euro rocznie. Dziś o takich pieniądzach Jeleń może tylko pomarzyć, ale zdaje sobie sprawę, że to może być jeden z jego ostatnich wysokich kontraktów w życiu. Wojciechowskiego, właściciela J.W. Construction, stać byłoby na płacenie nawet pół miliona euro rocznie. Rok temu dał 29-letniemu Euzebiuszowi Smolarkowi 400 tysięcy euro za sezon.
Jednak 30-letni snajper, który niedawno rozwiązał kontrakt z Auxerre, uważa, że to jeszcze nie jest czas na grę w T-Mobile Ekstraklasie. - Polska liga to dla mnie ostateczność. Nie chcę wracać do Ekstraklasy już w tym momencie. Moim priorytetem jest dalsza gra na Zachodzie. Kilka sezonów spokojnie mogę jeszcze w mocnej lidze pograć