Matusiak w "DZ": Nie jestem mięczakiem

PRZEGLĄD PRASY. Radosław Matusiak ma za sobą ciężki okres. Mało gra a na temat aktualnej formy piłkarza przelała się spora fala krytyki. Sam zainteresowany natomiast coraz częściej traci cierpliwość, słuchając niepochlebnych opinii na swój temat. - Dość mam wypowiedzi wybitnych fachowców na mój temat. Nie chce mi się już tego słuchać. - denerwuje się Matusiak w rozmowie z Dziennikiem.

Radosław Matusiak, zawodnik holenderskiego Heerenveen, obecnie wypożyczony do Wisły Kraków od blisko półtora roku nie może odnaleźć formy, jaką prezentował przed wyjazdem zPolski. Mało gra, nie strzela bramek, ale mimo wszystko jest duże prawdopodobieństwo, że na Euro jednak pojedzie. Tak samo jak to, że latem wróci do Holandii. - Wracam do Heerenveen i tam podejmę walkę o miejsce w składzie.

Nie przyjmuje do wiadomości zarzutów, że jest za wolny i do gry za granicą się nie nadaje. - Ostatnio byłem nieco ślamazarny, ale szybkość można wypracować. - kwituje piłkarz. Nie jest także zaskoczony powołaniem do kadry na Euro 2008. - Leo Beenhakker to fachowiec. Skoro mnie powołał tzn., że coś we mnie widzi. Nie wziął mnie do kadry tylko dlatego, że mam ładne zdjęcie w dowodzie osobistym, albo przez to, że fajnie nam się gada.

Matusiak stara się także nie przejmować krytyką, jaka w ostatnich miesiącach go nie omijała. - Nie jestem mięczakiem, łatwo się nie rozklejam. Dlatego słowa wybitnych fachowców, takich jak Grzegorz Mielcarski, traktuję z przymrużeniem oka.

Liga polska w BetClick.com. Darmowa rejestracja, oferta bez ryzyka. Sprawdź szczegóły tutaj - reklama

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.