Kasperczak zapowiada atak na Legię

Górnik Zabrze ostatni raz wygrał na Łazienkowskiej 11 lat temu, ale trener Henryk Kasperczak wierzy, że znów mu się uda. Legia gra wiosną słabo, a w piątek wystąpi bez Marcina Komorowskiego, który doznał kontuzji uda

W ciągu minionych dwóch dekadach lat zabrzanie tylko dwa razy opuszczali Warszawę z kompletem punktów.

Najtrudniejszy sprawdzian czeka obrońców. Legia dysponuje sporą siłą ognia. Wiceliderem tabeli strzelców jest czarnoskóry Takesure Chinyama, a Maciej Iwański z Rogerem uzbierali w tym sezonie 14 goli. Co nie oznacza, że Górnik postawi na defensywę. - Nic z tego. Zespół jest nastawiony bojowo, chcemy atakować i wygrywać. Po spotkaniu z Lechem (1:1) piłkarze mają jeszcze większe zaufanie do swoich możliwości - mówi Kasperczak. Wiele będzie zależało od postawy Sebastiana Nowaka w bramce Górnika. - W Warszawie nie myślimy o remisie. Jedziemy po zwycięstwo. Mamy obecnie bardzo dobry skład, stać nas na pokonanie Legii - zapewnia bramkarz Górnika.

Kłopoty z defensywą ma tymczasem Legia - Wojciech Szala zerwał mięsień czworogłowy, Pance Kumbev ucierpiał w trakcie wtorkowego meczu ze Stalą Sanok (3:1 w Pucharze Polski), wczoraj na treningu urazu mięśnia czworogłowego nabawił się Marcin Komorowski. Gdyby do ligowego składu nie wracał Dickson Choto, trener Urban dysponowałby zaledwie czterema obrońcami, a do środka z prawej strony musiałby przesuwać Jakuba Rzeźniczaka. - Nie wiem, skąd się biorą te kontuzje. Może z nasiąkniętych piłek, którymi gramy? - zastanawiał się szkoleniowiec warszawian. Leczą się też Sebastian Szałachowski, Tito, Bartłomiej Grzelak i Ariel Borysiuk, a Choto, Jan Mucha i Takesure Chinyama są świeżo po kontuzjach. Magazyn Ekstraklasy: Dlaczego legła Warszawa?

Górnik kłopotów kadrowych nie ma.

Legia gra przeciętnie i nierówno, tydzień temu przegrała w Białymstoku. - Warszawianie początek wiosny rzeczywiście mają trudny, ale Legia to Legia. Odra Wodzisław też liczyła tam na niezły występ, a gospodarze walnęli jej czwórkę - uprzedza Kasperczak. - Daj Boże wywieźć dobry wynik - dodaje.

Urban: - W Białymstoku Jagiellonia wykorzystała każdą kontrę, jaką miała. W meczu z Zabrzem musimy zagrać lepiej w obronie, a zarazem nic nie stracić z kreatywności. Trzeba bardzo uważać na Roberta Szczota. Jest szybki, w meczu z Lechem bez problemu radził sobie z Arboledą.

Urban w barwach Górnika w latach 80. trzy razy był mistrzem Polski, rozegrał 124 ligowe mecze i strzelił w nich 54 gole, w tym dziewięć - Legii. Jeden z nich 22 lata temu zapewnił Górnikowi zwycięstwo na Łazienkowskiej. - Teraz prowadzę Legię i muszę pilnować własnych interesów. Zapowiada się bardzo ciekawy mecz. Górnik gra o wszystko, jest zdeterminowany. Ale my tak samo gramy o wszystko, choć cele mamy inne - mówi Urban. - Czy Górnik się utrzyma? Bardzo mu tego życzę. Zadanie ma jednak bardzo trudne, bo nie zanosi się, by inne drużyny chciały kapitulować - dodaje szkoleniowiec Legii.

O kontuzjach w Legii - czytaj tutaj ?

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.