Burkhardt: Chcę odejść z Legii

PRZEGLĄD PRASY. - To była najgorsza runda w całej mojej karierze. Jeszcze przed jej rozpoczęciem w Legii zostałem skreślony - mówi Marcin Burkhardt w rozmowie z ?Faktem?. Z transferem 24-letniego piłkarza do stołecznego klubu wiązano duże nadzieje. Aż chce się powiedzieć: miłe złego początki. Teraz jednak Burkhardt mówi otwarcie, że ma już dość siedzenia na ławce i chce zmienić otoczenie

Kiedy Dariusz Wdowczyk sięgał po ówczesnego gracza Lecha sądzono, że warszawski klub to miejsce idealne dla rozwoju kariery popularnego "Burego". Nic takiego się jednak nie stało. Początkowo pod okiem Dariusza Wdowczyka wszystko zmierzało w odpowiednim kierunku, ale po kilku miesiącach Burkhardt stracił formę i wypadł ze składu. Nie przekonał do siebie również nowego szkoleniowca Legii Jana Urbana. - To dla mnie dziwna sytuacja, ale staram się walczyć z całych sił o miejsce w składzie - mówi Burkhardt.

Piłkarz nie ukrywa, że chciałby zmienić otoczenie. Na przeszkodzie stoi jednak wysoka suma odstępnego, która odstrasza potencjalnych nabywców. Przyjście piłkarza do utytułowanego klubu kosztowało 650 tysięcy euro. Władze Legii na pewno nie zamierzają stracić tak dużej sumy pieniędzy.

W sobotę Legia zmierzy się na stadionie Śląskim w Chorzowie z Polonią Bytom - jedenastą drużyną w Orange Ektraklasy. - Sądzę, iż w ogóle nie pojadę do Chorzowa - przewiduje piłkarz. - Gdybym dostał szansę, wiem że bym ją wykorzystał, ale trener po prostu nie widzi mnie w składzie - żali się Burkhardt.

Natomiast Legia szuka wzmocnień w środku pola. Jak podaje "Fakt", "wojskowi" zainteresowani są pozyskaniem Adama Banasia, pomocnika Piasta Gliwice - wicelidera II ligi. Podobno Legia zaproponowała 700 tysięcy złotych za pozyskanie utalentowanego gracza. - Legia jest faktycznie zainteresowana moją osobą - przyznaje zawodnik i dodaje, że sama myśl o grze w tak renomowanym klubie już robi na mnie wrażenie.

Agentem piłkarza jest Mariusz Piekarski - były piłkarz Legii i min. klubów brazylijskich. Z tego powodu można uważać, że przyjście nowego zawodnika do Legii jest wielce prawdopodobne. Przypomnijmy, że Piekarski stoi za transferami takich zawodników jak Edson czy Roger, którzy stanowią o sile warszawskiego zespołu.

Więcej w "Fakcie"

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.