Legia w trzech ostatnich meczach ligowych nie strzeliła gola. Napastnicy nie błyszczą - z 18 bramek w lidze, zdobyli w tej rundzie tylko osiem. Takesure Chinyama, Bartłomiej Grzelak i Maciej Korzym zawodzą.
Dyrektor sportowy Legii Mirosław Trzeciak nie kryje, że sprowadzenie zimą skutecznego napastnika jest absolutną potrzebą chwili. Najlepiej, gdyby był to Polak. W tej chwili Legia negocjuje z GKS w sprawie Nowaka, który w poprzednim sezonie strzelił sześć goli w 17 meczach ligowych, a na dodatek został królem strzelców Pucharu Ekstraklasy. W obecnych rozgrywkach ekstraklasy strzelił tylko jedną bramkę, ale długo leczył kontuzję.
Nowak wyceniany jest obecnie na milion euro. Tyle Legia nie byłaby w stanie wyłożyć, ale jeśli odda do Bełchatowa np. Marcina Burkhardta, warszawski klub musiałby zapłacić za napastnika kilkaset tysięcy euro.
Mniej zaawansowane są rozmowy o transferze z GKS do Legii obrońcy Macieja Kowalczyka.
Cały artykuł w "Przeglądzie Sportowym"