Holender będzie kibicował Lechowi

Menadżer polskiej reprezentacji Jan de Zeeuw kibicuje Feyenoordowi Rotterdam od dziecka. Ale dziś będzie trzymał kciuki z poznańskiego Lecha, który walczy o awans do kolejnej fazy Pucharu UEFA

Dla Dudka liczą się więzy krwi ?

Jest Pan Holendrem, ale mieszka w Polsce. Ma Pan rozdarte serce?

- Mam, ale po raz pierwszy w historii nie będę kibicował Feyenoordowi. Wczoraj dzwoniłem do paru znajomych z tego klubu i powiedziałem im: "Przykro mi, dzisiaj kibicuję Lechowi". I to dla mnie dziwna sytuacja, bo od zawsze, od dziecka kibicowałem zespołowi z Rotterdamu. Ale trzymam kciuki za Lecha, bo dla niego to jest mecz o wszystko, a Feyenoord nie ma już szans w Pucharze UEFA. To nie jest tajemnicą, że to jeden z największych kryzysów, jaki mają w swojej 100 letniej historii. Ten mecz

dla nich jest nieważny, grają o nic. Ważne są dla nich spotkania w lidze - w niedzielę grają z PSV Eindhoven, a potem w czasie świąt, bo w Holandii nie ma świątecznej przerwy. Dlatego też Lech ma wielkie szanse, by pierwszy raz w historii polskiej piłki pokonać ten holenderski klub.

A jak pan ocenia szanse Lecha? Kto ma w tej chwili lepszą drużynę?

- Tego nie da się porównać, bo Feyenoord nie ma w tej chwili drużyny. Oni mają 10 zawodników kontuzjowanych i to są wszyscy gracze, którzy są reprezentantami swoich krajów i większość z nich miałoby miejsce w podstawowej jedenastce. Mają ten problem od kilku miesięcy. Oprócz tego jest konflikt z kibicami. Oni twierdzą, że bojkotują trenera. Dlatego mocny punkt jaki ma zwykle drużyna z Rotterdamu, czyli kibice, tym razem nie będzie ich atutem. Na stadionie może zasiądzie 10 tysięcy zwolenników Feyenoordu, ale nie więcej.

Konflikt, brak motywacji, kontuzje to wszystko prawda, ale Feyenoord to cały czas tak wielki klub, że nawet rezerwowi zapewne byliby w naszej lidze gwiazdami.

- Ale dzisiaj szansę dostanie kilku bardzo młodych zawodników. Słyszałem nawet, że być może Michał Janota polski 18 latek, może dostać szansę. Oni oczywiście umieją grać w piłkę, ale jednak są w takim kryzysie, że trudno by zagrali świetny mecz. Poza tym, jeszcze raz przypominam, dla nich znacznie ważniejsza jest niedziela i mecz z PSV. Więc jeśli Lech zagra spokojnie, z głową i wykorzysta swoje szanse to ma duże szanse.

Jaki wynik pan obstawia?

- Trudno powiedzieć. Wszyscy w Holandii twierdzą, że to nie jest dla nich ważny mecz. Ale to są młode chłopaki, jeszcze gówniarze (dosłowny cytat), które umieją w piłkę grać i które będą się chciały pokazać. Jeśli Lech nie strzeli szybko bramki, będzie im z każdą minutą coraz ciężej. Ale cały czas uważam, że z takim Feyenoordem Poznaniacy powinni sobie poradzić.

Piłka nożna: Cashback 55 PLN od BetClick.com - poleca Mateusz Borek ? - reklama

Więcej o:
Copyright © Agora SA