Dlaczego Drzymała opuszcza Wielkopolskę? - analiza "Gazety Wyborczej w Poznaniu"
Jeszcze niedawno Dutkiewicz twierdził, że nie chce, aby miasto pozbywało się większościowego pakietu akcji Śląska. Teraz prowadzone są jednak rozmowy z Drzymałą. Ale wygląda na to, że pomysł budzi mieszane uczucia nawet wśród doradców Dutkiewicza. - Nasi piłkarze awansują w czerwcu do ekstraklasy. Tylko tak to sobie wyobrażam - wypowiada się Michał Janicki, dyrektor Departamentu Spraw Społecznych Urzędu Miejskiego. Ze słów Janickiego wynika, że i on woli uniknąć zarzutów załatwienia Śląskowi miejsca w pierwszej lidze dzięki pozaboiskowym machinacjom (Śląsk mógłby teoretycznie grać w lidze, a nawet w europejskich pucharach na licencji Groclinu). Woli, by Drzymała zainwestował w istniejącą już we Wrocławiu drużynę, niż przywoził nad Odrę cały klub z Grodziska Wielkopolskiego.
Powód jest prosty. Miasto wpompowało już w Śląsk około siedmiu milionów złotych na wykup akcji, spłatę starych długów i bieżącą działalność spółki. Nie wiadomo też, jak na taką transformację zareagowaliby kibice. W Szczecinie i Bydgoszczy podobne eksperymenty nie powiodły się, ale przykładem pozytywnym jest Poznań, gdzie po przeniesieniu Amiki Wronki udało się zebrać największą widownię w całej Polsce.
Drzymała nie będzie ponoć domagał się zmiany nazwy klubu. Śląsk nie przestałby więc być Śląskiem.