Groclin pokonał mistrza Ukrainy

Dyskobolia Grodzisk Wlkp. wygrała z grającym w rezerwowym składzie Dynamem Kijów 2:1 podczas zgrupowania w Austrii. W meczu testowany był reprezentant Słowacji Peter Babnić.

Babnić ma 30 lat, jest napastnikiem lub prawym pomocnikiem. Dziesięć razy zagrał w reprezentacji Słowacji. Kilka lat temu zapowiadał się na naprawdę niezłego gracza - gdy w 2001 r. przechodził za 8,5 mln koron ze swojego macierzystego klubu - Interu Bratysława - do Sparty Praga, upatrywano w nim następcy sprzedanego właśnie Tomasa Rosickiego. Przejął nawet po nim klubowy dres, ale nie spełnił pokładanych w nim nadziei - rzadko grywał w podstawowym składzie i po niespełna dwóch sezonach postanowił odejść. Jedną nogą był już w rosyjskim Torpedo Ził, ale ostatecznie wylądował wypożyczony do czeskiej Tescomy Zlin. Potem grał jeszcze w Sparcie Ołomuniec (także w rozgrywkach o Puchar UEFA), a ostatnio w ojczyźnie, w klubie MSK Rużomberok.

W meczu z de facto drugą drużyną Dynama (pierwsza z Ołeksandrem Szowkowskim czy Sierhijem Rebrowem wczoraj grała z greckim OFI Kreta) Babnić zagrał najpierw na prawej pomocy, a po przerwie w ataku. Na obu pozycjach radził sobie bardzo dobrze - to jego gol w 32. min dał zwycięstwo Dyskobolii. Słowak dostał podanie od Adriana Sikory i w sytuacji sam na sam pokonał bramkarza Oleksandra Rybkę. Pierwszy gol dla grodziszczan padł w dość kuriozalnych okolicznościach - Sikora uciekł ukraińskim obrońcom, minął Rybkę i zmierzał do bramki. Bramkarz dogonił go jednak i w stylu zawodnika uprawiającego rugby powalił na ziemię. Sędzia podyktował rzut karny wykorzystany przez Jarosława Latę, a Rybka tylko towarzyskiemu charakterowi meczu zawdzięcza to, że mógł nadal w nim grać. Obie drużyny kończyły jednak mecz w dziesiątkę po tym, jak w bokserski pojedynek z Badrim El-Kaddourim wdał się Piotr Piechniak.

Dziś Dyskobolia gra następny mecz - z trzecioligowym niemieckim zespołem SV Siegen. - Jeszcze raz przyjrzymy się w nim Babniciowi. Jeśli przekona nas, przystąpimy do rozmów o transferze - mówi dyrektor sportowy Dyskobolii Tadeusz Fajfer. - W tym meczu dłużej zagrają ci piłkarze, którzy są na zgrupowaniu, a z Dynamem grali krótko bądź siedzieli na ławce rezerwowych - dodaje. Wśród nich są m.in. Bartosz Ślusarski i Radek Mynar. W sobotę obaj nie grali, bo narzekali na drobne urazy.

Dyskobolia Grodzisk Wlkp. - Dynamo Kijów 2:1 (2:1)

Bramki: Lato (6. z rzutu karnego), Babnić (32.) - Ghioane (16.)

Dyskobolia: Przyrowski (46. Gliwa) - Lazarevski (46. Sokołowski), Kumbev, Jodłowiec (60. Strózik), Telichowski - Babnić, Kozioł (46. Muszalik), Batata (46. Majewski), Lato (65. Kłodawski) - Sikora (46. Rocki), Ivanovski (46. Piechniak Cz).

Dynamo: Rybka (46. Lutseńko) - El-Kaddouri Cz, Mandziuk, Gavrancić, Marković - Ghioane, Bielkiewicz, Mahdufi - Farkas (46. Łysenko), Szackich.

Copyright © Agora SA