Piętą achillesową Górnika były w poprzednim sezonie mecze wyjazdowe. Zabrzanie w całych rozgrywkach odnieśli na obcych stadionach tylko jedno zwycięstwo, w dodatku stało się to na neutralnym Stadionie Śląskim.
Od marca Górnik nie wygrał ligowego spotkania na wyjeździe i prawdziwą wartość ekipy trenera Komornickiego poznamy w wyjazdowym meczu w Płocku. - Boisko nie powinno odgrywać roli. Na wyjeździe co prawda nie mamy swoich kibiców i tego wielkiego poparcia stadionu, ale za to kiedy są mecze u siebie mówi się, że jest presja widowni. Uważam, że musimy po prostu wyrobić swój styl i w każdym meczu grać swoje - twierdzi szkoleniowiec Górnika.
Na stadionie nafciarzy łatwo o punkty nie będzie. W drużynie trenera Dariusza Kubickiego grają zawodnicy świetnie znani z boisk ekstraklasy - Paweł Pęczak (159 gier w ekstraklasie), Sławomir Jarczyk (83), Adam Majewski (280), Jarosław Krzyżanowski (189), Łukasz Masłowski (89) i inni. W dodatku kilka dni temu do składu potwierdzono byłego pomocnika Cracovii Karola Kostrubałę. - Wisła to na pewno silniejszy rywal niż KSZO Ostrowiec. Drużyna z Płocka ma za sobą występy w ekstraklasie, liczy się w walce o awans, ma potencjał, wzmacnia się ligowcami. Łatwo nie będzie, ale przed nami długa droga i nie chcemy z tej podróży wracać bez punktów - zapewnia Komornicki.
Miejscowi zapowiadają twardą walkę o komplet punktów. - Nie ma innej możliwości, interesuje nas tylko zwycięstwo, a ja chciałbym strzelić gola - odważnie twierdzi Krzysztof Zaremba, napastnik Wisły, który do Płocka trafił z Podbeskidzia.
W pierwszej kolejce Wisła przywiozła jeden punkt z Pruszkowa. - Piłkarze Znicza modlili się, by mecz się zakończył, bo to my tam dyktowaliśmy warunki. Nas nikt nie stawia w gronie faworytów do awansu, tymczasem chcielibyśmy sprawić niespodziankę. Skład mamy silny - dodaje Zaremba.
Poniedziałkowy mecz będzie transmitowany przez TVP Sport. Początek o godzinie 19.15.