Jędrzej Jędrych, prezes Górnika: - Nie. Wiedziałem, że to będzie bardzo trudne spotkanie. To był realny sprawdzian: jak nasza drużyna zniesie przerwę w lidze spowodowaną meczami reprezentacji. Okazało się, że ta przerwa wybiła Górnika z rytmu. W meczu z Piastem nie było widać u piłkarzy determinacji i zaangażowania z którymi grali co we wcześniejszych wiosennych meczach. Wiedziałem, że ten kto pierwszy strzeli w Gliwicach gola - wygra. Ta porażka komplikuje naszą sytuację w tabeli, ale na pewno nie przekreśla naszych szans na utrzymanie. Jedyny plus z tego meczu jest taki, że punkty zostają na Górnym Śląsku.
- Gra się tak jak przeciwnik pozwala. Zwracam uwagę, że Piast to bardzo niewygodna drużyna, mało goli strzela, ale jeszcze mniej traci. Trener Dariusz Fornalak potrafił właściwie ustawić ten zespół, jego piłkarze są nastawieni na dobrą solidną grę w defensywie i szybkie kontry. Muszę przyznać, że Gornik nie potrafił sobie poradzić z podwyższoną obroną Piasta, nie potrafił przytrzymać piłki i jej rozegrać. Naszym zawodnikom wyraźnie przeszkadzał fakt, że boisko jest mniejsze niż w Zabrzu. Gra była szarpana, było dużo fauli. Piast doskonale wie, że grając w ten sposób bardzo utrudnia sprawę przeciwnikowi. W Polsce właściwie nie ma drużyn potrafiących grać atakiem pozycyjnym.
- Nie będzie żadnych nerwowych ruchów. To jest sport. Gramy dalej, przecież do końca jest jeszcze osiem meczów, w tym cztery u siebie. Górnik absolutnie nie odstaje poziomem od innych zespołów. Jestem przekonany, że o punkty będzie nam łatwiej w najbliższym meczu ze Śląskiem niż z Piastem. Trzeba się zebrać, wziąć w garść. Kto powiedział, że nie wygramy z ŁKS-em albo Cracovią? To była przecież dopiero pierwsza porażka Górnika wiosną! Uważam, że nie jest jeszcze tak źle. Osobiście nie skreślałbym Górnika, nie twierdziłbym, że jest to drużyna, która pożegna się z ekstraklasą. Jeszcze zaczekajmy!
Lech stawia na "Teraz Polska" ?