Wydarzenie miało miejsce podczas meczu bułgarskiej ligi juniorów. Piłkarz Slavii Sofia Radomir Nikow starł się ostro Żiwkiem Anatanosowem i padł na murawę tracąc świadomość. Młody zawodnik zaczął się dławić własnym językiem, jednak arbiter, który podążał za akcją, nie przerwał gry. Wtedy na boisko wbiegł prezydent Slavii Wientisisław Stefanow i udzielił piłkarzowi pomocy.
- Zobaczyłem jak Nikow upada i nie potrzebowałem żadnego zezwolenia, żeby 'wparować' na murawę i mu pomóc. Nie zawahałem się ani chwili, ale w takim momencie zrobiłbym to samo dla każdego, nie tylko dla zawodnika mojego klubu - powiedział prezydent Slavii.