Szamotulski nie wpuszczony do samolotu, bo był pijany

Według obsługi lotniska były reprezentant Polski nie został wpuszczony na pokład, bo był kompletnie zalany. - Ledwo stał na nogach - twierdzi pracownik portu dziennikarzom The Sun.

Boruc bije w Celtiku ?

Szkocki klub byłego bramkarza reprezentacji Polski Hibernian F.C. po porażce w pucharze kraju dał swemu bramkarzowi kilka dni wolnego. Grzegorz Szamotulski chciał urlop spędzić w Polsce. Próbując wsiąść na pokład samolotu w Edynburgu został zatrzymany przez obsługę. - Ledwo się trzymał na nogach - powiedział dziennikarzowi The Sun jeden z pracowników lotniska. A później potwierdził to również rzecznik portu.

Sam Szamotulski bagatelizuje całe zajście. - Czasem ludzie się mnie boją, bo jestem dużym facetem z ogoloną głową. Do tego z Polski - tłumaczył po incydencie. - Dla niektórych więc wyglądam niebezpiecznie, ale przecież nie zrobiłem nic złego. Po meczu wypiliśmy kilka piw z kolegami. Naprawdę byłem zaskoczono, gdy dowiedziałem się, że nie mogę lecieć. Wróciłem do domu i czekałem na następny samolot.

Piłka nożna na Sport.pl - czytaj tutaj ?

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.