Żurawski: Spokojnie, to tylko jeden mecz

PRZEGLĄD PRASY. Maciej Żurawski w swoim debiucie w barwach greckiej Larissy strzelił gola, który dał jego drużynie zwycięstwo nad wiceliderem tabeli, zespołem AEK Aten. W wywiadzie dla dziennika Polska były gracz Celtiku Glasgow przestrzega jednak przed zbytnim optymizmem i tonuje nastroje. - Spokojnie, to tylko jeden mecz - mówi polski napastnik.

Maciej Żurawski o bramce:

Jak widać, jeszcze żyję. Na konferencji przedmeczowej powiedziałem, że przychodzę do Larissy po to, by prowadzić ją do zwycięstw właśnie w meczach z tak trudnymi rywalami, jak AEK Ateny. Po takich zapowiedziach nie wypadało więc postąpić inaczej, jak tylko strzelić zwycięską bramkę.

O entuzjastycznych reakcjach greckich kibiców i prasy:

- Spokojnie, to tylko jeden mecz. Fajnie, że Grecy reagują tak życzliwie, ale nie ma co popadać w samo zachwyt. Życie nauczyło mnie, że los piłkarza jest zmienny.

O wyborze Larissy:

Zmieniłem klub przede wszystkim po to, aby pojechać na Euro. Było wiadomo, że jeśli zostanę w Celticu i nie będę grał, szanse wyjazdu na mistrzostwa Europy zmaleją. W wyborze klubu kierowałem się dwoma aspektami: po pierwsze, chciałem, by był to klub europejski, a po drugie bym mógł grać od zaraz. Ogrania brakuje mi najbardziej.

Copyright © Agora SA