Szkoleniowiec belgijskiego klubu nie przebierał w słowach po pogromie, jaki jego podopieczni zafundowali w meczu towarzyskim przeciwnikom z Chin.
Yanbian zajęło w zeszłym sezonie dziewiąte miejsce w lidze. Za nim uplasowały Tianjin Teda, do którego przechodzi właśnie John Obi Mikel czy Shandong Luneng, w który gra Papiss Cisse. Gent jest obecnie siódme w belgijskiej ekstraklasie, zagra też w 1/16 finału Ligi Europy.
- Słuchajcie, zaproponowano nam dwie chińskie drużyny: jedną z pierwszej ligi, jedną z drugiej ligi. Cieszę się, że wybrałem pierwszą ligę - komentował Vanhaezebrouck dla belgijskiego hln.be.
- To poziom trzecioklasistów. Tempo były powolne, formacje rozwalone - opisywał.
- Jeśli chcą inwestować w takich kolesi jak Witsel, to i tak będą potrzebować dużo, dużo więcej - zahaczył o temat rodaka, który też przenosi się właśnie do Chin. - Jedna czy dwie gwiazdy nie poprawią poziomu w Chinach.
Według plotek, 27-letni Witsel, grający wcześniej w Zenicie St. Petersburg, odrzucił propozycję Juventusu i wybrał beniaminka chińskiej ekstraklasy, Tianjin Quanjian. Za pieniędzmi do Chin ruszyli też m.in. Carlos Tevez i Oscar.
Piłkarze, którzy w 2016 r. dla kasy zrezygnowali z kariery [TOP 10]