Rosja łamie przepisy ws. krymskich zespołów, ale UEFA nie otwiera sprawy dyscyplinarnej

UEFA nie otworzyła sprawy dyscyplinarnej przeciwko rosyjskiemu związkowi piłki nożnej pomimo udziału trzech klubów z Krymu w meczach eliminacyjnych Pucharu Rosji.

Na sprawę zwróciła uwagę ukraińska federacja piłkarska. W oficjalnym oświadczeniu UEFA napisała: "Jesteśmy w kontakcie z obiema federacjami i na tym etapie nie zamierzamy dalej komentować tej sprawy". W zeszłym tygodniu Gianni Infantino, sekretarz generalny UEFA, wyrażał nadzieję, że obie federacje dojdą do porozumienia w tej sprawie, ale wydaje się to mało realne.

Pierwsze mecze krymskich klubów zostały rozegrane już we wtorek. Tawrija Symferopol przegrała 0-2 z SKChF Sewastopolem, natomiast Żemżuczyna Jałta również przegrała 0-2 z rywalem z Soczi. Zespoły te zostały również zgłoszone do gry w drugiej lidze rosyjskiej (trzeci poziom rozgrywek), co stoi w sprzeczności z przepisami UEFA i FIFA. Krym oficjalnie nadal należy do Ukrainy, a by występować w rozgrywkach organizowanych przez inne państwo, należy dostać specjalną zgodę; tej krymskie zespoły nie otrzymały. Szerzej o tej sprawie można przeczytać w tym tekście.

Niechęć UEFA do podejmowania jakichkolwiek decyzji wbrew Rosji nie dziwi aż tak bardzo, gdy weźmie się pod uwagę fakt, że oficjalnym sponsorem Ligi Mistrzów od 2012 roku - oraz kilku klubów występujących w tych rozgrywkach - jest rosyjski Gazprom, największy wydobywca gazu ziemnego na świecie. Umowa sponsorska wygasa dopiero po tym sezonie.

Polscy sportowcy też bawią się w splash! [ZOBACZ]

Więcej o:
Copyright © Agora SA