Ligi zagraniczne. Spartak dostanie 1,5 mln rubli odszkodowania

Rosyjski sąd uznał, że Spartakowi Moskwa należy się odszkodowanie w wysokości 1 mln 415 tys. 451 rubli. Zapłacić ma kibic, który podczas meczu Pucharu Rosji wywiesił na trybunach nazistowską flagę

W czasie rozegranego w październiku ubiegłego roku meczu pomiędzy Szinnikiem Jarosław a Spartakiem w 1/16 finału krajowego pucharu na trybunach zajmowanych przez fanów Spartaka pojawiła się flaga III Rzeszy z symbolem swastyki. Za karę Spartak musiał dwa kolejne mecze na własnym stadionie rozegrać bez udziału publiczności. Na podstawie monitoringu ustalono, że kibolem, który wywiesił flagę, był 30-letni Roman Jefimow z Włodzimierza. Został on zatrzymany pod koniec listopada, odsiedział tydzień w areszcie, po czym został wypuszczony na wolność

Sąd we Włodzimierzu nakazał jednak Jefimowowi zapłacić odszkodowanie w wysokości 1 mln 415 tys. 451 rubli.

- Jesteśmy zadowoleni z decyzji sądu - powiedział rzecznik Spartaka Aleksiej Matwiejew. - Zadziałaliśmy bardzo sprawnie, dostarczając sądowi wszystkie niezbędne materiały. Doskonale spisali się też nasi prawnicy, wygrywając sprawę przed sądem. To precedens w historii rosyjskiego futbolu, bo ten incydent był ciosem wymierzonym nie tylko w nasz klub, ale w całą piłkę nożną - dodał.

Spartak zaskarżył też innego kibola, Romana Jakimienkowa, który podczas meczu wbiegł na boisko, ale sąd w Moskwie oddalił wniosek. W najbliższym czasie Spartak złoży zażalenie na tę decyzję. Od obu pseudokibiców moskiewski klub domagał się w sumie 35 mln rubli odszkodowania.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.