Do incydentu doszło w 43. minucie meczu przy wybijaniu piłki z autu. Kilku kibiców zwymyślało piłkarza, ponoć obrażali jego niedawno zmarłą matkę. Sen wybuchł płaczem. Pomocnika próbowali uspokajać koledzy z drużyny oraz zawodnicy zespołu rywala. Rozmawiał z nim także arbiter. Sen nie był w stanie się opanować i w końcu zszedł z boiska i już do gry w nie wrócił. Zastąpił go Florent Malouda.
Na trybunach część kibiców stanęła w obronie piłkarza, wybuchła drobna przepychanka. Po incydencie policja zatrzymała trzy osoby, ale po przesłuchaniu zostały zwolnione do domu.
Prezes Trabzonsposru Ibrahim Haciosmanoglu skrytykował swojego piłkarza. - Zwymyślanie graczy jest nie do zaakceptowania. Ale profesjonalny piłkarz nie schodzi z boiska - powiedział.