Inne ligi zagraniczne. Brazylijska Federacja: Zakaz modlitw

Brazylijska Federacja Futbolowa zakaże piłkarzom reprezentacji organizowania zbiorowych modlitw, czy nabożeństw w trakcie zgrupowań treningowych, czy przed meczem - zapowiedział jeden z jej dyrektorów

-Pod moim kierownictwem na pewno nie będzie żadnych religijnych celebracji na treningach, czy podczas piłkarskich turniejów - zapowiedział Andrés Sánchez, nowomianowany dyrektor ds. reprezentacji Brazylijskiej Federacji Futbolowej. -Każdy piłkarz, jeśli tylko tego chce, może oczywiście modlić się w swoim pokoju. Może też np. przeżegnać się przed strzeleniem karnego. Ale nie pozwolę na nabożeństwa i zbiorowe modlitwy na murawie, czy w szatni. - sprecyzował.

Sánchez wyjaśnił, że jego decyzja nie jest przejawem antyreligijności. -Sam jestem katolikiem, ale nie roszczę sobie żadnego prawa do zmuszania innych aby byli katolikami- dodał.

Decyzja ta zostanie z pewnością przyjęta z ulgą przez część brazylijskich piłkarzy. Lokalna prasa wielokrotnie zamieszczała, najczęściej anonimowe, narzekania członków reprezentacji na nachalną religijność niektórych kolegów, zwłaszcza tych którzy przystąpili do coraz bardziej popularnych w Brazylii protestanckich ruchów neo-ewangelikalnych.

W czasie ostatniego Mundialu w RPA doszło wręcz do tego, że Jorginho - asystent ówczesnego trenera Dungi - chodził po pokojach piłkarzy i przed każdym meczem namawiał do wzięcia udziału w spotkaniach modlitewnych. Niektórzy, jak Kaká, Lucio, Josué i Felipe Melo brali w nich chętnie udział, ale inni z kolei reagowali dość nerwowo na tą, ich zdaniem, religijną nachalność. Tym bardziej, że reprezentacja Brazylii jest wielowyznaniowa.

Z zakazu kierownictwa brazylijskiego związku piłki nożnej na pewno zadowolona będzie też FIFA. Federacja futbolowa już bowiem wielokrotnie upominała Brazylijczyków za zbyt silne manifestacje religijności niektórych zawodników. Szczególnie źle przyjęta została przez futbolowych działaczy zbiorowa modlitwa dziękczynna części reprezentacji, przeprowadzona na środku stadionu, tuż po zdobyciu przez Brazylię Pucharu Konfederacji w 2009 r.

-Nie może być tak, że religijność części piłkarzy, powoduje powoduje u innych wrażenie wykluczenia. Że dochodzi w drużynie do napięć na tym tle. - uważa Andrés Sánchez, który w czasie gdy był prezesem popularnego brazylijskiego klubu Corinthians, także wprowadził w nim podobny zakaz.

Zdaniem Sáncheza nadmierna religijność piłkarzy to okresowa, przechodząca już, moda: -Był okres kiedy strapieniem trenerów były dziewczyny przemycane przez niektórych piłkarzy do hoteli, potem był okres kiedy zawodnicy namiętnie, całymi nocami, grali w karty. Potem nadszedł właśnie okres manifestowania religijności. A teraz, obawiam się, nadchodzi czas iPada. Piłkarze zamykają się w pokojach i całe noce spędzają z tymi urządzeniami. No ale, tak na dobrą sprawę, mogą robić co tylko chcą. Ważne aby nie przeszkadzali innym!

World Press Photo 2012 - Polak wśród nagrodzonych za zdjęcia sportowe ?

 

Rozpoczął się wielki proces korupcyjny w lidze tureckiej ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.