Jeleń: Tak mnie bolało, że nie mogłem butów zasznurować

PRZEGLĄD PRASY. - Nawet nie potrafiłem prawidłowo siedzieć przy stole, bo byłem przygarbiony przy jedzeniu - opowiada o swoich problemach z kręgosłupem Ireneusz Jeleń. - Terapeuta poprosił, żebym przez tydzień był wyłączony z treningów. W klubie nie chcieli o tym słyszeć - mówi w ?Przeglądzie Sportowym?.

28-letni napastnik od kilku sezonów narzeka na problemy z kręgosłupem. Będzie musiał się z nimi zmagać do końca kariery, ale ostatnio przeszedł zabieg, który na rok, lub dwa powinien wyeliminować ból. - Pierwszy raz kręgosłup odezwał się w Wiśle Płock, ale nigdy nie czułem takiego bólu jak po przyjściu do Auxerre - mówi Jeleń.

Choć Polak dobrze czuje się w Auxerre i jest jedną z gwiazd zespołu, nie wszystko w klubie mu się podoba. Narzeka na zbyt intensywne treningi w trakcie przygotowań i słabą opiekę medyczną w klubie. - Nie wiem jak to wygląda w innych klubach francuskich, ale nasza opieką jestem rozczarowany. Lekarz Auxerre pracuje w klubie 20 lat i dziwi mnie, że trwa to tak długo - ocenia piłkarz, który leczył się w Polsce, bo francuscy specjaliści nie potrafili mu pomóc. - Rozpoczęli leczenie, a mnie kręgosłup bolał tak, że nie mogłem zasznurować butów.

Jeleniowi pomógł dopiero terapeuta, który uczył go jak powinien dbać o kręgosłup. Kolegom z drużyny polskiego napastnika zabronił wskakiwać mu na plecy po strzelonej bramce.

Mimo przewlekłej kontuzji Jeleń nie narzeka na brak ofert. - Wcześniej zgłosiło się po mnie Lens, które oferowało 6 mln, ale Auxerre chciało cztery miliony więcej - wspomina rewelacja ostatniego sezonu Ligue 1. - Za piłkarza, który ma problemy z kręgosłupem nikt tyle nie da - uważa.

Na czym polegał zabieg Jelenia? - czytaj tutaj ?

Copyright © Agora SA