Jeleń dla PS: Nie rozumiem Beenhakkera

PRZEGLĄD PRASY. - Jestem zły, gdy słyszę, że polska reprezentacja nie ma napastników. To godzi w moją ambicję, bo ja jestem urodzonym napastnikiem i chcę grać w kadrze - mówi w wywiadzie dla "Przeglądu Sportowego" Ireneusz Jeleń, napastnik francuskiego Auxerre.

W tym sezonie w Ligue 1 - uchodzącej za jedną z najmocniejszych lig na świecie - Jeleń zagrał 15 meczów, strzelił 4 gole. W ostatniej kolejce jego Auxerre wygrało bardzo ważny wyjazdowy mecz FC Metz 1:0, a Polak asystował przy trafieniu reprezentanta Danii Thomasa Kahlenberga. W kadrze narodowej nie ma jednak dla niego miejsca. Leo Beenhakker otwarcie mówi, że Jeleń nie pasuje do jego koncepcji gry.

Pogodził się już pan z tą opinią?

Ireneusz Jeleń: Bardzo trudno pogodzić się z czymś, czego się nie rozumie. Dla mnie sprawa jest na tyle dziwna, że nawet trudno mi się do niej odnosić. Nikt mi nie wytłumaczył, na czym polega ta moja nieprzydatność do reprezentacji, bo wcześniej wydawało mi się, że jednak na coś się przydaję. Grałem na mundialu w Niemczech, już w trakcie turnieju trafiłem do podstawowego składu i myślałem, że będę zasługiwał na grę w kadrze, a przynajmniej dostanę poważną szansę, by o nią powalczyć. Zasługiwałem na to jako piłkarz Wisły Płock, a nie zasługuję jako zawodnik Auxerre. nic z tego nie rozumiem.

Nie czuje się pan gorszy od obecnych kadrowiczów?

A dlaczego mam się czuć gorszy? No proszę mi powiedzieć: dlaczego? Weźmy pod uwagę statystyki, poziom ligowej drużyny, doświadczenie, umiejętności. Nie, nie czuję się gorszy.

Wyjazd na Euro 2008 to dla pana najważniejszy cel na przyszły rok?

Nie chcę tak stawiać problemu, bo nie mam żadnego wpływu na rozwój wydarzeń. Dla mnie celem jest gra w podstawowym składzie Auxerre i regularne strzelanie goli.

Czy Ireneusz Jeleń powinien dostać szansę w reprezentacji?
Copyright © Agora SA