Szatnia znów ma problem z Krychowiakiem? Francuskie media wciąż plotkują

Tym razem o niezadowoleniu klubowych kolegów z powodu gry Grzegorza Krychowiaka napisał "Le Parisien". Chodzi o mecz Ligi Mistrzów PSG z Barceloną.

Zdaniem gazety piłkarze nie rozumieli, dlaczego w ostatnich minutach rewanżowego spotkania 1/8 finału Ligi Mistrzów z Barceloną Unai Emery zdecydował się na wprowadzenie do gry Grzegorza Krychowiaka. Polak ostatnio siedział na ławce rezerwowych PSG lub grał w klubowych rezerwach. Na Camp Nou wszedł jednak do gry w 92. minucie, w kluczowym momencie spotkania. Chwilę później mistrzowie Francji stracili szóstą bramkę i pożegnali się z Chamions League.

Wśród kibiców, ale także w mediach, zrodziła się dyskusja, dlaczego hiszpański trener nie wprowadził do gry choćby Javiera Pastore, który "jest w formie i potrafi przytrzymać piłkę". Na ten temat mieli dyskutować też sami piłkarze.

180 sekund pretensji

Według "Le Parisien" największe niezrozumienie decyzja Emery'ego wywołała właśnie u Javiera Pastore, Hatema Ben Arfy i Presnela Kimpembe. Cała trójka blamaż swojej drużyny oglądała w Hiszpanii z ławki rezerwowych.

To nie pierwszy raz, kiedy francuskie media informują o pretensjach kierowanych pod adresem polskiego pomocnika ze strony jego kolegów. Kilka miesięcy temu " L'Equipe" informowało, że szatnia sceptycznie przyjęła Krychowiaka z powodu jego kiepskiego poziomu technicznego.

- Eee, nie. Nie ma najmniejszego problemu, zostałem przyjęty bardzo dobrze, atmosfera jest dobra - odpowiedział na te zarzuty Polak w rozmowie ze Sport.pl.

Pretensje do Krychowiaka czy Emery'ego po meczu z Barceloną też brzmią nieco dziwnie. Polak przez 180 sekund przebywania na boisku nie zdążył nawet dotknąć futbolówki. Podobnie jak inni przebywający w tym czasie na boisku gracze z Parc des Princes właściwie tylko obserwował koncert gry Katalończyków.

Więcej o:
Copyright © Agora SA