Była 20. minuta spotkania FC Nantes z Olympique Marsylią. Mariusz Stępiński po długim podaniu przyjął piłkę na klatkę piersiową. Podrzucił ją jeszcze raz nogą i oddał strzał. Trzech towarzyszących mu obrońców Olympique nie miało wiele do powiedzenia.
Nantes ostatecznie wygrało 3:2 i chociaż była to zasługa całej drużyny, to bohaterem wieczoru we francuskich mediach został Polak.
Już sam tytuł w "L'Equipe" mówi wiele - "Stępiński liderem". W tekście czytamy, że był to najlepszy mecz Polaka w Ligue 1. "Jeszcze nigdy nie zagrał on z takim zaangażowaniem i z taką jakością" - rozpływają się nad występem Stępińskiego dziennikarze gazety.
Stępiński od "L'Equipe" dostał notę "siedem" (tak samo, jak kilku jego innych kolegów). W jego wypadku dziennikarze podkreślają jednak piękno zdobytej bramki. "Kontrolą piłki na klatce piersiowej zwiódł Rolando, przełożeniem nogą wyprowadził w pole Evrę. Dzięki takim akcjom jest na najlepszej drodze, by stać się ulubieńcem publiczności" - opisuje sportowy dziennik wyczyn Polaka.
O samym golu Stępińskiego mówią i piszą też inni. Internetowe wydanie "Le Figaro" umieściło nazwisko Polaka przy plusach meczu. Z kolei sportowe radio RMC porównało jego bramkę do pewnego popularnego czekoladowego kremu kładzionego na kanapki: "To była Nutella instant".
Dziennikarze RMC występ Polaka ocenili na 6,5. Więcej, bo 7, dostał tylko Adrien Thomasson, który niedzielnego wieczoru też wpisał się na listę strzelców.
Po meczu Stępińskiego chwalili też jego koledzy z Nantes. Pomocnik Valentin Rongier stwierdził, że to zwycięstwo było ważne i zasłużone z punktu widzenia zaufania do drużyny. - Mam tu na myśli poczucie wartości, które Stępiński ostatnio mógł trochę zatracić. Bardzo go wspieraliśmy, dodawaliśmy otuchy dlatego cieszymy się że strzelił tak ważnego i pięknego gola - stwierdził.
Oprócz pięknego gola media piszą też o tym, że reprezentant Polski solidnie pracował w defensywie. Zwracają uwagę, że brał udział w akcji, po której "Kanarki" zdobyły trzecią, zwycięską bramkę.
Stępiński w niedzielę opuścił boisko w 72. minucie. W tym momencie trener Conceicao chyba bardziej myślał już chyba o obronie wyniku, bo w jego miejsce wprowadził do gry pomocnika - Sergio Oliveirę.
Stępiński w Lique 1 strzelił cztery gole. Niedzielne trafienie było jego pierwszym od listopada. Nantes dzięki wygranej z Marsylią awansowało na 12. pozycję w tabeli.
- Gra w Premier League to jedno z moich największych marzeń. Tak samo jak gra na mistrzostwach świata w Rosji - mówi Mariusz Stępiński w obszernym wywiadzie dla Sport.pl. CZYTAJ WIĘCEJ >>