W czwartek rano nad drodze pomiędzy Coronel Baigorria i Espinillo w prowincji Cordoba doszło do czołowego zderzenia dwóch samochodów. Argentyński obrońca był kierowcą jednego z nich, przeżył, bo miał zapięte pasy i poduszkę powietrzną w aucie. Pasażer Argentyńczyka oraz dwie osoby z drugiego pojazdu zginęły.
- To był bardzo poważny wypadek, Hugo dochodzi do siebie w szpitalu w Rio Cuarto. Nie stracił przytomności, ale jest w szoku. Ma kilka skaleczeń i wstrząśnienie mózgu. Uratowały go pasy i poduszka powietrzna - powiedział Sergio Castillo, wujek Hugo Campagnaro.