Serie A. Totti skopał Balotellego

Chuligański wybryk gwiazdora w środowym finale Pucharu Włoch był kulminacją tygodni pełnych nienawiści, agresji i przemocy, które wieńczą futbolowy sezon na Półwyspie Apenińskim.

Skrót meczu na Zczuba.tv ?

Zobacz skandaliczne zachowanie Tottiego na Zczuba.tv ?

Po zwycięskich dla Romy stołecznych derbach w Serie A jej kapitan Francesco Totti prowokował trybuny Lazio gestami, które odsyłały ich klub do drugiej ligi.

Kilkanaście dni później kibole Lazio otwarcie żądali od drużyny, by ta podłożyła się Interowi i pomogła mu obronić mistrzostwo kraju, o które mediolańczycy rywalizują z Romą. Na stadionie gospodarze dopingowali rywali, a swoim piłkarzom grozili, że ich pobiją, jeśli ci ośmielą się nie przegrać. Przegrali 0:2. Po meczu prezes Lazio Claudio Lotito oświadczył, że zwolennicy Romy przysłali mu kopertę z kulą karabinową oraz komunikatem "Jeśli nie pokonacie Interu, jesteście skończeni".

Przed finałem Pucharu Włoch kibole Lazio próbowali - z pomocą zaprzyjaźnionych kiboli Interu - przedostać się na trybuny, by wspierać mediolańczyków w walce z Romą i wywołać zadymę. Nie weszli, ale wieczór i tak kipiał złymi emocjami. Piłkarze sporo i brutalnie faulowali, trybuny tonęły w wulgarnych transparentach i śpiewach, w przerwie omal nie wybuchła regularna bójka między działaczami obu klubów, kibole starli się z policją, która aresztowała osiem osób.

Wpuszczony na murawę po przerwie Totti od pierwszej akcji wyglądał na rozjuszonego. Najpierw brzydko zaatakował Diego Milito i Thiago Mottę, w 88. minucie gry dopadł Mario Balotellego i stojąc za jego plecami, wymierzył mu ostrego kopniaka pod kolano. Nawet nie udawał, że próbuje celować w piłkę. A gdy młody napastnik padł na trawę i zwijał się z bólu, Totti kopnął go jeszcze lekko w głowę. Z czerwoną kartką schodził do szatni na oczach selekcjonera reprezentacji Włoch Marcello Lippiego, który miał rzymianina powołać na mundial. 34-letni napastnik często się leczy, ale na boisku zadziwia żywotnością i wciąż pnie się w górę klasyfikacji najskuteczniejszych piłkarzy w dziejach ligi włoskiej - dzięki 190. golowi zrównał się z szóstym Kurtem Hamrinem. Kibice wierzyli, że jako jeden z nielicznych kadrowiczów będzie w stanie skutecznie bronić tytułu mistrzowskiego.

Teraz Włosi wątpią, by Totti w ogóle pojechał na mundial (Lippi na razie nie komentował incydentu). I spodziewają się minimum trzymeczowej dyskwalifikacji. Idol połowy Rzymu to jeden z największych współczesnych bohaterów calcio, który wielokrotnie bywał i antybohaterem. Podczas Euro 2004 sędzia wyrzucił go z boisku za oplucie duńskiego pomocnika Christiana Poulsena.

Wczoraj tłumaczył, że "na boisku nie zawsze da się ignorować obelgi, zwłaszcza jeśli są ciężko obraźliwe i wszystkie pochodzą od jednej osoby". Obwołał Balotellego "notorycznym prowokatorem", co akurat każdy Włoch wie. 20-letni napastnik uchodzi za wspaniale utalentowanego, a zarazem niereformowalnego łobuza. W środowisku ma okropną opinię, skłócił się nawet z kibicami własnego klubu i kolegami z szatni, budujący zazwyczaj gorącą więź z podwładnymi trener Jose Mourinho wielokrotnie karnie odsuwał go od zespołu. Teraz Balotelli próbuje wykorzystać ostatnią szansę i na San Siro zostać.

Puchar zdobył Inter - dzięki zwycięskiemu golowi Diego Milito. Jeśli utrzyma pozycję lidera Serie A i pokona w finale Ligi Mistrzów Bayern Monachium - jako pierwszy włoski klub skończy sezon z trzema trofeami.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.