W Serie A się rozmawia, w Legii każą się zamknąć.

PRZEGLĄD PRASY: - W Catanii trener wysłuchuje zawodnika, pyta co dla niego najlepsze. W Legii powiedziano mi, żebym się zamknął - mówi Błażej Augustyn były piłkarz warszawskiego klubu, grający obecnie w Serie A, w drużynie Catanii Calcio.

- U nas (w Polsce ) lepiej pracodawcy słuchać i się nie odzywać. We Włoszech jest inaczej. Tu trener wręcz dopomina się od zawodników, by mówili co leży im na sercu - tak według polskiego piłkarza przedstawia się różnica między Ekstraklasą a włoską ligą.

Augustyn na ostatnim treningu nabawił się kontuzji, która nie pozwoli mu wyjść na boisko do końca sezonu. - Akurat złapałem rytm, dostałem szansę, wykorzystywałem ją... Ale stało się, nie będę teraz biadolił. Leczenie będzie trwało od czterech do pięciu miesięcy. Mam nadzieję, że wrócę do gry w sierpniu i będę przygotowywał się z drużyną do sezonu. Takie są optymistyczne prognozy - polski sportowiec nie traci nadzieii.

Czytaj więcej o kontuzji Augustyna?

Więcej o:
Copyright © Agora SA