Wypożyczony z Romy Skorupski obronił w sumie cztery strzały, a trzy jego parady z pierwszej połowy były spektakularne. Dwa razy zatrzymał Lukę Toniego i raz Federico Vivianiego. "Polski bramkarz, którego kibice przyjmowali w Empoli sceptycznie, dokonał cudów broniąc strzały Toniego i Vivianiego" - pisze "Firenze Today".
Polak otrzymał notę 7 i nikt nie dostał wyższej. Taką samą ocenę przyznał mu Calciomercato.it i Tuttomercatoweb. Ten drugi serwis nazwał Skorupskiego niedoścignionym (choć strzelec gola otrzymał taką samą notę). I pochwalił nie tylko za urodę parad, ale i za to, że podciął skrzydła Veronie, która w drugiej połowie już nie grała tak dobrze. Natomiast włoski serwis Europsportu dał Skorupskiemu "ósemkę". "Był prawdziwym murem. Był wielki. Był koszmarem Luki Toniego" - czytamy w uzasadnieniu.
Piotr Zieliński (Empoli) i Paweł Wszołek (Verona) otrzymali dużo niższe noty. Eurosport dał Wszołkowi "piątkę" ("był anonimowy"), a Zielińskiemu "6,5" ("starcie przeciwko Hallfredssonowi nigdy nie jest łatwe"). W "Firenze Today" obaj otrzymali noty "5,5".
Według Whoscored.com minimalnie lepszy był Wszołek, który otrzymał notę 6,9 (a Zieliński 6,5). Skorupski w tym serwisie dostał ocenę 8,2.
Po 15 spotkaniach Verona zajmuje ostatnie miejsce w lidze. Empoli jest na 10. pozycji.