- Smacznego, króliki - taki napis widniał na banerze rozwieszonym przed wejściem do Trigorii, centrum treningowego Romy. W siedmiu kratach znalazło się 50 kg marchewek.
Po interwencji ochroniarzy kibice umieścili baner na murze naprzeciwko Trigorii, a marchewki znalazły się na ziemi.
Dlaczego akurat marchewki? We Włoszech króliki, które uwielbiają ten przysmak, uosabiane są z tchórzostwem. To nie pierwsza taka akcja kibiców Romy. Po porażce 1-7 z Manchesterem United w 2007 roku przekazali piłkarzom aż 120 kg marchewek, dołożyli też do tego prezentu żywe kaczki.
Teraz fani określają piłkarzy Romy mianem "najemników". Narzekają również na władze, w tym prezydenta Jamesa Pallottę. - Gdzie on jest? - śpiewali. Dostało się również Mauro Baldissoniemu, dyrektorowi generalnemu. Śpiewano "Baldissoni bla bla bla".
W niedzielę Roma niespodziewanie przegrała u siebie 0-2 z Atalantą, przez co traci już cztery punkty do prowadzącego Napoli. Kilka dni wcześniej Rzymianie przegrali w Lidze Mistrzów aż 1-6. Z tego względu posada trenera Rudi Garcii wisi na włosku. Włoskie media spekulują, że jeśli nie wygra z BATE Borysów w ostatnim meczu LM - zwycięstwo zagwarantuje awans do 1/8 finału - zostanie zwolniony.
Nie wiesz, kto powinien dostać Złotą Piłkę? Rozwiąż! [PSYCHOTEST]