Serie A. Włoskie media o Szczęsnym: ryzykownie gra, ale uratował wynik

Wojciech Szczęsny był jednym z najlepszych, jeśli nie najlepszym piłkarzem Romy w debiucie z Hellas Weroną, wynika z ocen włoskich mediów.

Od serwisu kibiców Romy Giallorossi.net Szczęsny dostał notę 6,5. - Ryzykownie gra nogami, ale uratował wynik w kilku sytuacjach - napisano w uzasadnieniu. To jedna z najwyższych not w zespole; taką samą dostał tylko obrońca Kostas Manolas, a wyższą (7) wyłącznie strzelec gola, Alessandro Florenzi. W Romie ogromną uwagę poświęca się dobrej grze nogami i wznowieniu piłki do gry, przez co Polak musi pracować nad tym elementem gry. Z tego powodu wcześniej krytykowano Łukasza Skorupskiego (Roma wypożyczyła go do Empoli).

- Nie zagraliśmy najlepiej jak mogliśmy. By wygrać Scudetto, trzeba wygrywać takie mecze - powiedział Szczęsny po spotkaniu. Roma prezentowała się bardzo słabo do przerwy, zaczęła atakować tak naprawdę dopiero po tym, jak sama straciła bramkę. Miała kilka świetnych okazji, ale bramkarz Hellasu (Rafael) kilka razy świetnie interweniował (zatrzymał m.in. Miralema Pjanicia).

"La Gazzetta dello Sport" zwraca szczególną uwagę na "cudowną" podwójną interwencję Polaka z drugiej połowy. Najpierw obronił strzał Halfreddsona, by po chwili złapać piłkę po dobitce Gomeza.

Jednak niedługo później Szczęsny został pokonany przez Jankovicia.

- Wprowadza pewność do obrony, kilka świetnych interwencji. Trudno mu coś zarzucić przy straconym golu - napisało o jego występie Tuttomercatoweb, dając mu notę 6,5. Taką samą dostało trzech innych zawodników, nikt wyższej.

- Florenzi i super Szczęsny ratują Garcię - taki tytuł dał portal "Roma News". Polak dostał 7, najwyższą notę spośród wszystkich zawodników. Zauważono małe problemy ze zrozumieniem z obrońcami, ale podkreślono bardzo dobrą podwójną interwencję i zaznaczono, że nie miał nic do powiedzenia przy straconym golu.

W następnej kolejce AS Roma podejmie u siebie mistrza kraju - Juventus. Szczęsny jest wypożyczony z Arsenalu.

Piłkarze z najlepszymi tatuażami [ZOBACZ]

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.