Serie A. Benitez i Napoli, związek nieudany

Odejście Rafaela Beniteza to spory cios dla włoskiej Serie A, ale jednocześnie jedna z najlepszych rzeczy, jaka mogła się przydarzyć Napoli. Dwa lata pracy Hiszpana należy jednoznacznie uznać za stracone dla klubu.

Benitez obejmował Napoli, które sezon 2012/13 skończyło na drugim miejscu z 78 punktami. Właściciel Aurelio De Laurentiis wierzył, że jest odpowiednim człowiekiem do wzniesienia jego klubu na wyższy poziom - w przeciwieństwie do Waltera Mazzariego - i podarował mu w prezencie takich zawodników jak Gonzalo Higuain, Jose Callejon czy Raul Albiol. Efekt? Napoli spadło na trzecie miejsce, zdobywając tyle samo punktów.

Przez to Napoli nie zostało wzmocnione przed sezonem. Musiało bić się w eliminacjach LM z Athletikiem. Neapolitańczycy w obu meczach zagrali koszmarnie i pozbawili się 30-40 mln euro wpływów. Benitez wbrew pozorom nie grał defensywnie.

Panuje dość powszechna opinia, że dla Hiszpanów może rzeczywiście jest defensywnym trenerem, ale dla Włochów był bardzo ofensywny; wręcz za bardzo. Neapolitańczycy stracili aż 54 bramki, to drugi najgorszy wynik w historii klubu. Lepszą obronę miało aż 11 zespołów, w tym 15. Empoli. Ale Napoli w swoim ustawieniu 4-2-3-1 momentami zachwycało i grało fenomenalną piłkę. Strzeliło 70 bramek, tylko dwie mniej niż Juventus, mistrz kraju. Rozbicie Wolfsburga 4:1 w ćwierćfinale Ligi Europy było majstersztykiem.

Problem tkwił w nieregularności. Może wydawać się to dziwne, bo Benitez raczej kojarzy się z regularnością, ale tak nie było w Napoli. Po serii kilku zwycięstw z rzędu przychodziły serie spotkań bez zwycięstwa (najdłuższa to pięć z trzema porażkami). Napoli rozbijało Fiorentinę czy Milan po 3:0 tylko po to, by przegrać potem z Empoli (2:4) czy zremisować z ostatnią w tabeli i będącą bez pieniędzy Parmą (2:2). Gonzalo Higuain krzyczał po meczu do rywali, pytając, po co się starali, skoro już spadli, a przeszkadzają tylko innym w awansie do Ligi Mistrzów.

Ile w tym winy Beniteza, a ile piłkarzy? Trudno orzec. - Higuain dwa razy kosztował 40 mln euro. Dwa lata temu, gdy został kupiony z Realu Madryt oraz z Lazio - napisał o Argentyńczyku Fabio Mandarini z "Corriere dello Sport". Napoli musiało wygrać z Lazio, by zająć trzecie miejsce. Zaczęło dobrze, ale rywale wyprowadzili dwa - jak się wydawało - zabójcze ciosy. Jednak zryw po przerwie pozwolił na odrobienie strat. Przy stanie 2:2 Higuain podszedł do rzutu karnego. I strzelił ponad bramką, potem Lazio dołożyło jeszcze dwie bramki i to Rzymianie zagrają w eliminacjach LM. Napoli spadło na 5. miejsce.

Higuain we wszystkich rozgrywkach strzelił aż 29 goli, ale tak naprawdę zawodził. Marnował wiele sytuacji (choćby z Dniprem w półfinale Ligi Europy), nie strzelał karnych. W danym meczu albo wychodziło mu wszystko, albo nic. W decydujących momentach zwyciężała druga opcja.

- To były dwa sezony rozegrane na wysokim poziomie - powiedział De Laurentiis. Ale zaklina on rzeczywistość. Dwa lata pod Benitezem okazały się dla Napoli stracone. Nie chce przyznać się do porażki, w końcu to był jego autorski projekt, to Benitez miał wynieść Napoli na nowy poziom. Klub znajduje się w gorszej sytuacji przede wszystkim pod względem finansowym, w końcu drugi raz z rzędu nie zagra w Lidze Mistrzów. A przecież taki Raul Albiol zarabia więcej niż Leonardo Bonucci w Juventusie. Nawet zdobycie Pucharu oraz Superpucharu Włoch nie może zacierać ogólnego negatywnego wrażenia.

Jednak można zauważyć również pozytywne strony z pobytu Beniteza. Przede wszystkim podniósł nieco reputację ligi. Nie tylko samym sobą; gdyby nie on, do Napoli prawdopodobnie nie trafiliby tacy piłkarze jak Higuain czy Callejon. Nawet pomimo słabszej formy są jednymi z największych gwiazd Serie A. Dla ligi najlepiej by było, gdyby Benitez nie odszedł do Realu Madryt. Ale dla Napoli to dobra informacja. Benitez w starciu z Włochami przegrywa już 0-2. Wcześniej nie poradził sobie w Interze Mediolan, gdzie wytrzymał zaledwie pół roku.

Zobacz wideo

Najpiękniejsze sportowe pary

Materiały partnerów adidas Performance F50 XITE Piłka... Nike Performance MAGISTA ONDA FG... Nike Performance MERCURIAL...

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.