"To był pocisk" - pisze o trafieniu 23-latka "La Gazzetta dello Sport". Trudno nie przyznać dziennikarzom racji. Choć zagranie Włocha wydawało się nonszalanckie, efekt był piorunujący. Takie gole padają niezwykle rzadko.
W niepozornej sytuacji, jakby z bezsilności, Balotelli uderzył na bramkę. Piłka przecięła powietrze z zawrotną prędkością i wpadła tuż pod poprzeczkę. Bramkarz był bez szans.
Ten gol z pewnością ucieszył Balotellego, który w poprzednim meczu z Napoli (1:3) popłakał się, gdy trener Clarence Seedorf zdjął go z boiska. Ale gwiazdor Milanu jak zwykle nie celebrował swojego trafienia. Stanął jak pomnik i tylko czekał aż podbiegną do niego koledzy. Był to 14. gol w 27. występie Balotellego w tym sezonie. "La Gazzetta" wybrała go na gracza meczu i dała ocenę "7".
Dzięki tej bramce Milan awansował na dziewiąte miejsce w tabeli.