Serie A. Cassano: Bałem się, że nigdy nie zobaczę syna

Antonio Cassano w wywiadzie dla Milan Channel przyznał, że po tym jak w zeszłym roku w październiku doznał udaru mózgu i zaczął tracić wzrok w lewym oku, bał się, że nigdy nie zobaczy swojego syna.

Nie ma Cię przy komputerze? Śledź relacje na żywo w m.sport.pl

Kłopoty zdrowotne piłkarza zaczęły się 29 października, na pokładzie samolotu, którym jego zespół wracał z meczu ligowego z Romą (3:2). Zawodnik miał problemy z widzeniem, mówieniem i poruszaniem się. Trafił do szpitala, a badania wykazały, że powodem są zaburzenia związane z krążeniem krwi.

- Wtedy w samolocie czułem się dobrze, ale po lądowaniu zaczęło mi się kręcić w głowie. Coraz gorzej widziałem też na lewe oko. Lekarz nalegał, żebym jechał do szpitala, a ja nie chciałem. Kłóciliśmy się o to z pół godziny. Potem pojawiły się problemy z mówieniem. Wtedy zacząłem myśleć o swoim synku i chciałem go jeszcze kiedyś zobaczyć - powiedział Cassano w wywiadzie dla Milan Channel.

Cassano przeszedł operację i bardzo szybko rozpoczął rehabilitację. W poprzednim miesiącu powrócił do gry w Milanie i ma szansę na wyjazd na Euro 2012. Selekcjoner reprezentacji Włoch Cesare Prandelli powołań jeszcze nie wysyłał.

Gdzie zawodnikom płacą najlepiej - ranking klubów

Więcej o:
Copyright © Agora SA